Z perspektywy Bartka :
Jestem idiotą, kompletnym kretynem, że się w niej zakochałem a teraz będę tylko cierpiał, bo mimo, że Michał ją skrzywdził a ona teraz przez niego płacze to i tak pewnie prędzej czy później mu wybaczy a ja wrócę do Natalii..Ale cóż.. Muszę się chyba cieszyć tym, że teraz jest ze mną i spróbować wykorzystać ten czas jak najintensywniej. Może jakoś przekonam ją do siebie i pokocha mnie tak jak ja kocham ją. Nie mogę już dłużej udawać..ta dziewczyna zawładnęła moim sercem i nie wiem jak Michał mógł ją tak paskudnie skrzywdzić. Moje rozmyślania przerwała Milena, która powiedziała :
- Bartek, to co z tym śniadaniem ?
- Co ? Aa..tak..miałem robić jajecznicę. Lubisz ?
- Pewnie, zobaczymy jak dobry jesteś w kuchni.
- Zaraz się przekonasz.
I wstałem, podszedłem do lodówki, wyjąłem wszystkie potrzebne składniki i zacząłem przyrządzać " potrawę " . Wtedy do kuchni weszła Milena w samej mojej koszulce. Aż mi się gorąco zrobiło. Podeszła do mnie i zaczęła się przyglądać temu, co widniało na talerzu. Po chwili ciszy spytała :
- Czemu mi się tak przyglądasz ?
- Wiesz księżniczko, wiem co mówiłem i w ogóle ale ja jestem facetem i nie wystawiaj mnie na taką próbę chodząc po domu w mojej koszulce.
- Haha bardzo śmieszne Bartek, wiesz ?
Podszedłem do niej bliżej i powiedziałem :
- Ale ja ani trochę nie żartuję.
Popatrzyłem jej głęboko w oczy, znów czułem przy niej takie ogromne motyle w brzuchu, kiedy zbierałem się, żeby ją pocałować zadzwonił dzwonek do drzwi. Może to i lepiej ? Poszedłem otworzyć a tam był Igła
- Cześć stary - powiedziałem.
- Cześć, gdzie Mila ?
- W kuchni.
I poszliśmy tam.
Z perspektywy Mileny :
Kurcze, ja muszę zastopować to co się dzieje między mną a Bartkiem. Całe szczęście, że zadzwonił dzwonek. Po chwili do kuchni wszedł Igła z Bartkiem. :
- Mała, chodź do mnie. Tak strasznie mi przykro kochanie.
Przytuliłam się mocno do niego i zaczęłam płakać :
- Dlaczego on mi to zrobił ? Tak strasznie mi źle z tym Igła...
- Ja wiem skarbie, wiem, już mu nawtykałem.
- Rozmawiałeś z nim ?
- Taa.. rozmowa to tego nie można było nazwać.
- Krzysiek, proszę powiedz,że nie zrobiłeś mu nic.
- Nie, pokrzyczałem tylko trochę na niego, ale on teraz mało kontaktuje, bo ma kaca jak stąd do wieczności.
- Chyba nie próbujesz go tłumaczyć tym, że był pijany ?
- Ależ skąd skarbie, ja zawsze będę po Twojej stronie.
I przytulił mnie do siebie jeszcze mocniej. Chciał zapytać o coś jeszcze, ale zadzwonił dzwonek do drzwi. Bartek poszedł otworzyć, ale długo nie wracał więc oboje poszliśmy zobaczyć kto to a tam siłował się z Bartkiem Michał próbując wejść do mieszkania. Kiedy mnie zobaczył jego próby wzmogły na sile aż w końcu minął Bartka i podbiegł do mnie :
- Skarbie, proszę Cię. Porozmawiaj ze mną, to naprawdę nie tak. Ja tego nie chciałem, przecież wiesz, że Cię kocham...
- Michał, daj mi spokój i przestań kłamać. Jakbyś mnie kochał to byś nie całował się z jakąś panną.
- Ale to ona się na mnie rzuciła...
- Michał, byłam tam, widziałam to..Wcale nie wyglądałeś jakbyś miał zamiar zaprotestować.
- Miluś, proszę, ja Ci to wszystko wytłumaczę tylko porozmawiaj ze mną na osobności, nie chcę, żeby oni to wszystko słyszeli.
- A co ? Masz z nami jakiś problem ? - wtedy do rozmowy włączył się Igła.
- Nie, ale to chyba normalne, że chcę porozmawiać sam na sam z moją dziewczyną.
- Jeszcze dziewczyną - wycedził wyraźnie zły Igła., musiałam zakończyć tą ich słowną przepychankę.
- Igła starczy.
- Ale.. ?
- Porozmawiam z nim - chciał od razu coś powiedzieć, ale nie dałam mu dojść do słowa - to tylko rozmowa. Spokojnie. Będziecie z Bartkiem obok.
- No dobrze. - odpowiada zrezygnowany.
Biorę Michała za rękę i wchodzimy do pokoju. Zamykam go na klucz, żeby nikt nam nie przeszkadzał. Co z tej rozmowy wyniknie ? Nie wiem...
Tymczasem w kuchni :
Nie spodziewałem się, że on będzie miał czelność tu przychodzić to po pierwsze a po drugie, że Mila zgodzi się z nim rozmawiać. No ale nic.. Nijak na nią już nie wpłynę, więc postanowiłem wykorzystać ten czas, żeby wypytać coś nie coś Bartka. Usiadłem koło niego i spytałem :
- To co tam u Ciebie Kuraś ? Dawno nie gadaliśmy, coś się zmieniło ?
- Nie, a co niby miało się zmienić ?
- No nie wiem, może Ty mi powiesz ?
- Igła, o co Ci tak właściwie chodzi hmm ?
- Dobra Bartek, wiesz, że nie umiem ściemniać, więc spytam wprost - czy Ty czujesz coś do Mileny ? - zatkało go moje pytanie, czyli jednak...
- Skąd Ci to przyszło do głowy ? Oczywiście, że nie.
- Bartek stary, znam Cię już dość długo i wiem, że coś kręcisz. Powiedz mi, ulży Ci naprawdę.
- A co mam Ci powiedzieć ?
- Prawdę.
- No dobra...
Z perspektywy Kasi :
Długo biłam się z myślami czy pojechać do Mileny czy nie, ale w końcu zdecydowałam, że zostanę w domu. Jest tam Igła, na pewno dadzą sobie sami radę. No i jeszcze ten Winiar, niepokoi mnie. Boję się, że wygada coś mamie. Zapowiedział się z wizytą i to akurat wtedy, kiedy mama się z domu nie rusza. No i nie dało mu się przegadać. Echh..może jeszcze spróbuję mamę jakoś przekonać, żeby poszła.... NA ZAKUPY! O TAK, to jest genialny pomysł. Dobra jesteś Kasia. Poszłam do salonu, gdzie mama siedziała na kanapie i oglądała tv. :
- Mamuś ?
- Co tam ?
- A nie poszłabyś może na jakieś zakupy ?
- Kasia, czy ty przypadkiem nie chcesz się mnie pozbyć z domu ?
- Ja ?? Nie, no skąd..
- Córcia, jak chcesz żebym się ulotniła to mi to po prostu powiedz, dobrze ?
- Ok, tak chcę.
- Co tak bezpośrednio ?
- No przecież tak mi kazałaś.
- Ojej no, żartuję. To za ile i na ile ma mnie nie być ?
- Za pół godzinki i tak do wieczora ?
- A mogę wiedzieć chociaż kto do nas przychodzi ?
- Znajomy - nie wiem czemu, ale lekko się chyba zawstydziłam.
- Znajomy powiadasz, no dobrze. W takim razie pójdę na te zakupy.
- Jej, super, dzięki mama. Kocham Cię.
I pocałowałam ją w policzek, po czym poszłam do siebie na górę. Ja to mam jednak trochę szczęścia.
Z perspektywy Zbyszka :
Za dużo wymyślić nie mogłem, dlatego postanowiłem, że zjemy razem kolację w hotelowej restauracji a potem zobaczymy jak rozwinie się sytuacja. Napisałem Ani smsa z adresem hotelu, poprosiłem, żeby się ładnie ubrała ( co ja mówię, ona się zawsze ślicznie ubiera ) i powiedziałem, że będę czekał o 19. Do tego czasu rozważałem wszystkie za i przeciw jak to rozegrać. Chciałem dzisiaj powiedzieć Ani, że się w niej zakochałem i oficjalnie zapytać czy zostanie moją dziewczyną. A co jeśli ona nic do mnie nie czuje, tylko mnie lubi i zrobię z siebie głupka ? Ee.. nie, no przecież oddawała mi moje pocałunki, więc....Dobra..jak się nie odważe to się nie dowiem. Postanowione, pogadam z nią dziś. W końcu nadeszła TA GODZINA......
Kochani bardzo przepraszam za taką obsuwę, ale chyba z racji tych upałów uleciało ze mnie całe powietrze i wena ale wróciłam, nie wiem czy to co napisałam ma sens ale coś jest. Pozdrawiam i zachęcam do komentowania :)
nono, wreszcie jest! pięęęknie :) się cały czas dzieje :P
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie opisałaś tego jak Igła opierdzielał Michała :D
OdpowiedzUsuńAle... zgodziła się na rozmowę, czyli jednak go jeszcze kocha, prawda?
No bo nie można się tak "odkochać" w jeden dzień.
A co do Bartka... to widzę, że on będzie próbował się dalej zbliżać do Mileny.
Zobaczymy co z tego wyniknie :)
jestem ciekawe też reakcji Ani :)
Pozdrawiam i do następnego :*
Mam nadzieje, ze Misiek pogodzi sie z Milena, a no i ze Bartek da sobie spokoj ! ;D .
OdpowiedzUsuńPo za tym ciekawi mnje co tam Winiar wymyslil.. i o co mu chodzi..
Pozdrawiam i zapraszam do mnie, : niezatrzymasz.blogspot.com ;)
Świetny rozdział jak zawsze :) Do następnego
OdpowiedzUsuńhttp://sercemzawszesiewygra.blogspot.com/2014/07/rozdzia-7.html ZAPRASZAM NA ROZDZIAŁ 7
UsuńNie wiem co napisać,Michał powinien pogodzić się z Mileną,a Bartek może to no sama nie wiem???
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny,ciekawe co wyniknie z rozmowy???
Pozdrawiam ;*
Jak mogłaś przerwać w momencie rozmowy Michała i Mili?! Nno jaaaak???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Zapraszam serdecznie na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńTaka niespodzianka.