piątek, 11 lipca 2014

ROZDZIAŁ 50

Z perspektywy Mileny :

Weszliśmy do pokoju. Usiadłam na łóżku a Michał zaraz obok mnie. Panowała dość niezręczna cisza, która zaczynała mi już ciążyć, więc powiedziałam :

- Jeśli mamy pomilczeć to możemy to równie dobrze zrobić przy chłopakach.

I chciałam wstać, ale Michał pociągnął mnie za rękę tak, że znowu usiadłam. Złapał mnie za rękę i przysunął do siebie, tak, żebym spojrzała w jego oczy. Były teraz takie smutne i bez wyrazu...:

- Nie, ja chcę z Tobą porozmawiać tylko nie bardzo wiem od czego mam zacząć.
- Może najlepiej od początku ?
- Na początku to chciałem Cię bardzo przeprosić. Ja...naprawdę nigdy w życiu świadomie bym Cię nie skrzywdził. Ta dziewczyna to zwykła fanka, rzuciła się na mnie, a że byłem już mocno wcięty i mało kojarzyłem co się dzieje to jej nie odepchnąłem. W sumie..może Ci się to wydać dziwne i żałosne ale w tamtym momencie myślałem akurat o Tobie i byłem przekonany, że to Ty.
- Michał, co Ty za brednie wygadujesz ?
- Ale to prawda. Kochanie, bardzo Cię kocham  i nie chcę Cię stracić, ja.. nie zniósłbym tego, moje życie straciłoby wtedy sens. Jesteś dla mnie najważniejsza na świecie. Błagam, powiedz coś, cokolwiek.

Myślałam nad jego słowami, wydawał się być szczery w tym co mówi, ale jednak zranił mnie. Tylko, że...ja też nie byłam zbyt fair w stosunku do niego, no bo był jeszcze Bartek... Nie chcę, żeby cierpiał przeze mnie, ale to Michał jest tym, którego kocham. Podniosłam wzrok i spojrzałam na Michała, miał takie smutne i przerażone oczy. Kompletnie nie wiedziałam co powiedzieć a on wtedy zaczął się do mnie zbliżać. W końcu pocałował mnie bardzo delikatnie tak jakby chciał sprawdzić czy go odrzucę, ale kiedy tego nie zrobiłam zaczął mnie coraz bardziej zachłannie i namiętnie całować. Oddawałam każdy jego pocałunek, bo tęskniłam za nim, za smakiem jego ust. W końcu oderwaliśmy się od siebie, bo zabrakło nam powietrza. Michał przytulił mnie do siebie i spytał :

- To..co teraz z nami będzie ?
- Nie wiem..a co ma być ? - postanowiłam się z nim trochę podroczyć, wiedziałam już, że długo bez niego bym nie wytrzymała.
- No.. wiesz...czy dalej będziemy razem ?
- A chcesz tego ?? - zapytałam z uśmiechem.
- Dlaczego zadajesz mi takie oczywiste pytania ? Przecież wiesz, że... - i chciał dokończyć, ale zobaczył mój szeroki uśmiech na twarzy i już się chyba zorientował o co mi chodzi - Ty niedobra, udawałaś tylko, co ?
- Nie wiem o czym mówisz.
- Chciałaś mnie potrzymać w niepewności ? To teraz czeka Cię kara.

I zaczął mnie łaskotać, śmiałam się jak wariatka, nie umiałam tego opanować. Prosiłam, błagałam, żeby przestał, ale on ani myślał. Miałam już tylko jeden pomysł jak powstrzymać moje męki. Usiadłam Michałowi na kolanach i wpiłam się w jego usta. Tak jak myślałam, zaprzestać łaskotek i objął mnie w pasie czule całując. Nie mogłam się od niego oderwać, tak bardzo za nim tęskniłam. Michał chciał mnie położyć na łóżku ale ja  się odsunęłam. Michał popatrzył na mnie zdziwiony :

- O co chodzi ?
- Nie tak szybko Misiu. Musisz się bardziej o mnie postarać, nie jestem taka łatwa jak myślisz.
- Rozumiem. Będę się starał, żebyś się czuła jak księżniczka. Dziękuję, że mi wybaczyłaś.

Przytulił mnie mocno a ja się znów w końcu poczułam szczęśliwa. Wyjaśnię sobie wszystko z Bartkiem i będzie dobrze. Mam nadzieję. 

Z perspektywy Kasi :

Mama wyszła a ja zastanawiałam się co się dzieje tam w Jastrzębiu. Chciałam zadzwonić, ale w końcu stwierdziłam, że Igła jak będzie coś wiedział to sam do mnie zadzwonił. Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi, zbiegłam otworzyć a tam stał uśmiechnięty Winiar, który powiedział :

- Hej piękna.

Czule mnie pocałował a ja czułam jak miękną mi kolana. Oderwałam się od niego i zaprosiłam do środka. Usiadł na kanapie a ja obok niego :

- A Ty sama w domu?
- Tak.
- A gdzie Twoja mama ?
- Poszła na zakupy. A co ty się tak moją mamą interesujesz ?
- Wiesz, myślałem, że spróbuję jakoś z nią zagadać i przekonać do Krzysia - o mało się nie zakrztusiłam jak to usłyszałam.
- Że co ? Jak to przekonać ?
- No wiesz, mówiłaś, że nie mają ze sobą najlepszych relacji więc pomyślałem, że przekonam ją, żeby z nim pogadała. W końcu to jej brat, nie ?
- Aaa.. no tak, ale wiesz..mama jest w tym względzie bardzo uparta i ma swoje zdanie, którego raczej nie zmieni.
- Jeszcze zobaczymy, wiesz, że mój urok osobisty potrafi zdziałać cuda.

I uśmiechnął się tym swoim zabójczo pięknym uśmiechem. Ech.. dobra Kasia, ogarnij się i pilnuj, żeby to za daleko nie zaszło. :

- Dobra dobra Winiar. Mów lepiej w jakiej sprawie przybywasz.
- Przybywam, żeby Cię zabrać na małą wycieczkę.
- Jaką wycieczkę ?
- Zobaczysz.
- No powiedz mi.
- Jak Ci powiem to to już nie będzie niespodzianka a ma być więc teraz biegniesz na górę, przebierasz się w coś ładnego a ja tu czekam i lecimy.
- Ech.. no dobra. Poczekaj tu na mnie ale niczego nie ruszaj.
- Tak jest szefowo.

Poszłam na górę z myślą " CO TEN WINIAR ZNÓW WYMYŚLIŁ ? "

Z perspektywy Ani :

Znalazłam w szafie taką ładną sukienkę przeznaczoną tylko na specjalne okazje ale dziś to jak to inaczej nazwać niż specjalną okazją ? Zibi chciał mi powiedzieć coś ważnego, ciekawa jestem co. Weszłam do tej restauracji a tam już przy stole siedział Zbyszek. Jak tylko mnie zauważył, od razu podszedł do mnie i szarmancko ucałował w dłoń :

- Ślicznie wyglądasz.
- Dziękuję.
- Siadamy ?
- Pewnie.

Usiedliśmy do stołu a Zbyszek zamówił jedzenie. Jedliśmy w ciszy, wymieniając tylko spojrzenia między sobą, aż w końcu przerwał ją Zbyszek :

- Smakuje Ci ?
- Tak, jest pyszne - odpowiedziałam z uśmiechem.
- To dobrze, bo widzisz.. Ja.. muszę Ci powiedzieć coś bardzo ważnego.
- Słucham Cię uważnie.
- Ja..może Ci się to wydać szczeniackie i głupie, ale... zakochałem się w Tobie, spodobałaś mi się od samego początku, kiedy Cię zobaczyłem, jesteś zupełnie inna niż te wszystkie panny, które do tej pory spotkałem, więc..Czy zostaniesz moją dziewczyną ?

Przez chwilę milczałam, bo szczerze mówiąc nie spodziewałam się tego, ale przecież ja też go kocham i spełnieniem moich marzeń będzie zostać jego dziewczyną. Wstałam z krzesła i podeszłam do niego, po czym czule go pocałowałam i powiedziałam :

- Oczywiście, że tak Zbyszek. Ja też Cię bardzo kocham.
- Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę.

Zbliżył swoją twarz do mojej i pocałował mnie bardzo namiętnie a ja w końcu byłam szczęśliwa.

7 komentarzy:

  1. Jeeeee! :) na szczęście się pogodzili! :D Mam nadzieję, że Bartek to zrozumie i wyjedzie dając spokój Milenie :))

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawie wszystko zaczyna się układać tylko ten cholerny Winiar ;/
    Denerwuje mnie już te chłopaczysko.
    Mam nadzieje, że Igła w porę zrobi z nim porządek.
    Czekam na kolejny i zapraszam do siebie na świeżaka <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie że się pogodzili ale żeby Bartek to zrozumiał,Winiar za bardzo się wpieprza.Igła powinien mu raz na zawsze wstukać.
    Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Komentuję z konta wspólnego z Asią, ale po nazwisku domyśl się kim jestem ^^
    Nareszcie się pogodzili! <3 Tak się cieszę, Michał wszystko wyjaśnił i mam nadzieję, że to prawda.
    A Winiarski mnie denerwuje, no :/ Mam nadzieję, że zniknie z jej życia, bo szans u niej chyba nie ma?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mila bardzo szybko wybaczyła Michałowi. Mam nadzieję, że jest on z nią szczery. Zapewne Bartek nie będzie zadowolony. Natomiast u Kasi sytuacja się komplikuje... ale za to Zbyszek i Ania są razem!! ^^
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam serdecznie na 59 rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem jestem! Przepraszam za brak komentarzy ale jestem na wakacjach i z internetem jest ciezko :( ale złapałam sieć i juz czytam twój idealny rozdział :) czekam, chyba najbardziej na to ze jednak winiar wygra z igłą (sorry:/) ;))

    OdpowiedzUsuń