Z perspektywy Mileny :
Patrzyłam na nich i czekałam na jakąś odpowiedź. Obaj spojrzeli na siebie z przerażeniem i zaniemówili, więc postanowiłam ich ponaglić :
- Halo ? Zadałam Wam pytanie - o czym mam się nie dowiedzieć ?
Wtedy ze swojego miejsca zerwał się nagle jak z procy Michał i znalazł się szybko przy mnie. Igła już chciał coś powiedzieć, ale Kubi go wyprzedził i powiedział :
- O niespodziance jaką chciałem Ci przygotować, ale się nie spodziewałem, że tu wpadniesz.
- Stęskniłam się i chciałam Cię zobaczyć.
- Ja też za Tobą tęskniłem, i to bardzo.
- Ta, no na pewno - wtrącił swoje trzy grosze Igła.
Spojrzałam na niego ze zdziwieniem a Michał z mordem w oczach.
- O czym Ty mówisz Igła ? Co to ma znaczyć ?
- Daj spokój kochanie, znasz Krzyśka. Gada co mu ślina na język przyniesie. Nie przejmuj się nim.
I zrobił coś, co skutecznie odwróciło moją uwagę od bardzo dziwnej miny Igły a mianowicie pocałował mnie. Tęskniłam za tym i to bardzo. W końcu jednak oderwaliśmy się od siebie, Michał wziął mnie za rękę i powiedział :
- Chodź skarbie, pójdziemy do mnie a my Igła dokończymy tą rozmowę później.
- No .. dobra. To pa Krzysiek. Do zobaczenia.
- No pa mała.
Wyszliśmy trzymając się za ręce i zaczęliśmy się kierować w stronę pokoju mojego chłopaka.
- Co się stało Igle ? Był jakiś dziwny.
- A bo ja wiem.. Ale nie chcę się nim teraz przejmować. Chcę się nacieszyć Tobą. Na ile przyjechałaś ?
- Nie wiem, nie wiem... Zależy co zrobisz, żeby mnie przekonać do dłuższego pobytu tutaj.
Wtedy Michał przystanął i podszedł do mnie, po czym objął mnie w talii a ja zarzuciłam mu ręce na kark.
- Wiesz, chyba mam taki jeden pomysł...
- Naprawdę ? A spodoba mi się ? - postanowiłam się z nim trochę podroczyć.
- Myślę, że tak.
- Dobrze, w takim razie zdaję się na Ciebie.
Michał zaśmiał się, wziął mnie za rękę i zaprowadził do swojego pokoju a tam już wiecie co się działo.
Z perspektywy Igły :
Nie mogę uwierzyć w to co Michał zrobił Milenie, a teraz jak gdyby nigdy nic poszli do niego. To takie podłe z jego strony. Ona jest dla mnie jak córka i nie pozwolę, żeby ją skrzywdził. Tylko co ja mam zrobić ? Jeśli jej powiem, to Michał wygada Iwonie o tym, co mnie łączy z Kasią... Tu już nawet nie chodzi o ratowanie mojego małżeństwa, skoro ono już i tak nie istnieje, ale nie mogę stracić dzieci. Wyszedłem się przejść do parku, żeby przemyśleć to wszystko. Siedziałem sobie na ławce, kiedy dosiedli się do mnie Michał i Milena.
- Cześć Igła, co Ty taki zamyślony ? Stało się coś ?
Spytała Mila, spojrzałem na Michała a ten patrzył na mnie z zupełnie innym wzrokiem niż wtedy, ze wzrokiem pełnym bólu i skruchy więc postanowiłem się na razie wstrzymać i nic jej nie mówić :
- Nie, no coś Ty. Nic się nie stało. Po prostu tak sobie rozmyślam...
- Ty ? To przecież do Ciebie nie podobne.
- Mała, wszystko w porządku. Naprawdę.
Wtedy Michał zwrócił się do Mileny :
- Kochanie, mam prośbę, tu niedaleko jest taka budka z lodami, skoczyłabyś tam i kupiła nam ?
- Dobra, czemu nie ? A jakie ?
- Ja chcę czekoladowego.
- Ja poproszę truskawkowego. - powiedziałem.
- W porządku. To wracam za chwilkę.
Odeszła a my dwaj zostaliśmy. Michał :
- Igła, słuchaj, ja...
- Nie Michał, lepiej nic nie mów. Nie mam ochoty Cię słuchać.
- Ja naprawdę żałuję tego co się stało, nawet nie wiesz ile bym dał, żeby tylko cofnąć ten cholerny czas, ale nie mogę.
- Dlatego zamierzasz żyć w kłamstwie ?
- A mam jakieś inne wyjście ? Igła, do cholery ona mnie zostawi jak się o tym dowie a wiesz, że już raz ją prawie straciłem, nie dopuszczę do tego po raz kolejny. Kocham ją najbardziej na świecie.
- Kochasz ? A kochałeś ją, gdy .... ?
- Nie kończ, proszę. Po prostu mi obiecaj. Obiecaj mi, że nic jej nie powiesz. Przecież nie chcesz, żeby znów cierpiała, prawda ?
- Prawda ?
- Więc mi obiecaj.
- W porządku. Obiecuję. Ale nie robię tego dla Ciebie Michał.
Po chwili wróciła Mila z lodami i nie wracaliśmy już do tego nieprzyjemnego tematu.
Z perspektywy Kasi :
Ten ostatni telefon od Winiara był jakiś dziwny.. Miałam wrażenie, że chciał mi coś powiedzieć, ale potem się jakby z tego wycofał. W ogóle ostatnio jakoś tak okazywał mi znacznie więcej uczucia niż dotychczas.. A może ja dopiero teraz zauważyłam, że mam przy sobie kochającego faceta i muszę przestać żyć mrzonkami i marzyć o tym jaka bym była szczęśliwa z Igłą ? Nigdy nie będę, on musi zostać z żoną i dziećmi a ja będę u boku Michała wiodła szczęśliwe życie. Tak, to moje postanowienie. Moje przemyślenia przerwał dźwięk dzwonka. Zdziwiona kto to może być o tej porze, poszłam otworzyć a tam ku mojej ogromnej uciesze stał szeroko uśmiechnięty Winiar :
- A co Ty tu robisz ?
- A może by tak jakieś, cześć kochanie, dobrze Cię widzieć ?
Chwyciłam go za rękę i wciągnęłam do środka, zamknęłam drzwi a następnie czule i namiętnie pocałowałam. Czułam, że Michał się uśmiechnął a kiedy się od siebie oderwaliśmy powiedział :
- Takie powitanie mi się podoba.
- Na ile przyjechałeś ?
- Na 2 dni, ale obiecuję, że przez te 2 dni będziemy tylko we dwoje.
- Cieszę się...
Przytuliłam się z całych sił do niego a potem poszliśmy do salonu, zaczęliśmy oglądać jakiś film i nawet nie wiem kiedy zasnęłam....
Super, czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny! :D
OdpowiedzUsuńMichał nie powinien okłamywać Mileny. Skoro są w związku, to powinni sobie ufać i mówić wszystko. Kłamstwo ma krótkie nogi, więc i tak wyjdzie na jaw, a wtedy pewnie nie będzie za ciekawie.
Oni już tyle przeżyli, nie rozdzielaj nam ich! c:
O Kasi już się chyba ze 100 razy wypowiadałam, że wolę, żeby była z Winiarem. Jak na razie zdania nie zmieniłam. ;)
A gdzie Ania i Zbychu? :o
Pozdrawiam! ;*
Chcę kolejny, dodawaj! :D Cudo :* Zapraszam do siebie:
OdpowiedzUsuńhttp://niemadrugiejokazji.blogspot.com/