niedziela, 1 marca 2015

ROZDZIAŁ 73

Z perspektywy Mileny :

Coś się dziwnego między chłopakami dzieje a ja zupełnie nie mam pojęcia o co chodzi. Normalnie Igła byłby duszą towarzystwa a tutaj, jakiś smutny, przygaszony... Muszę się dowiedzieć o co chodzi. Najpierw wypytam Michała. Chciałam iść do niego do pokoju, kiedy wpadłam na kogoś. Spojrzałam i zamarłam, kiedy ujrzałam twarz Kurka :

- Ee.. przepraszam.

Chciałam odejść, jednak Bartek chwycił mnie za rękę i odwrócił z powrotem w swoją stronę :

- Czy możemy chwilę porozmawiać ?
- Nie mamy o czym Bartek.
- Proszę Cię, tylko chwilkę. Chcę Ci to wszystko wyjaśnić.
- Ale tu nie ma czego wyjaśniać.

Chciałam odejść, jednak on po raz kolejny okazał się i sprytniejszy i zwinniejszy, bowiem szybkim ruchem przyciągnął mnie znów do siebie.

- Czy Ty mógłbyś mnie do cholery jasnej puścić i dać mi święty spokój ?
- Nie, nie pozwolę, żebyś myślała o mnie źle.

Chciał powiedzieć coś jeszcze, ale na szczęście usłyszałam z daleka głos Michała :

- Czy ja Ci przypadkiem już tej sprawy raz nie tłumaczyłem, żebyś trzymał się od niej z daleka ? Czego wtedy nie zrozumiałeś ?

Podszedł bardzo blisko. Widziałam, że był bardzo zdenerwowany, więc musiałam jakoś temu zaradzić. Przecież nie chcę, żeby się bili na środku korytarza.

- Misiek, spokojnie. Wszystko jest w porządku.
- Będzie w porządku jak on się od Ciebie odczepi.

I odwrócił się z powrotem w stronę Bartka i mu powiedział :

- Trzymaj łapy z daleka od mojej dziewczyny, bo inaczej będziemy rozmawiać, rozumiesz ?

Potem znów odwrócił się do mnie i powiedział :

- Idziemy słońce.

Wziął mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę jego pokoju. Kiedy tam się już znaleźliśmy usiadłam na łóżku a Michał zaraz obok mnie.

- Wszystko w porządku ? Nic Ci nie zrobił ?
- Nie, wszystko ok.
- Czego on znów od Ciebie chciał ?
- Porozmawiać, wyjaśnić...
- Porozmawiać, no jasne...
- Misiek, spokojnie. Wszystko jest w porządku.
- Nie mogę się uspokoić, kiedy sobie myślę co on Ci mógł zrobić.
- To nie myśl już, tylko mnie przytul.

Natychmiast Misiek wykonał to o co poprosiłam i już po sekundzie byłam zamknięta w jego szczelnym uścisku. Wtedy mi się przypomniało to, o co miałam go wypytać więc postanowiłam zacząć bardzo delikatnie :

- Misiu ?
- Słucham ?
- A u Krzyśka wszystko w porządku ?

Kiedy to usłyszał, momentalnie się ode mnie odsunął :

- Yy.. tak, chyba tak. A dlaczego pytasz ?
- Bo odkąd przyjechałam zachowuje się zupełnie jak nie on. Jest smutny, przygaszony. Czy Wy się o coś pokłóciliście ?
- My ? Gdzie ? No skąd...
- No więc o co chodzi ? Jestem pewna, że wiesz i nie chcesz mi powiedzieć.
- Skarbie, nie mam zielonego pojęcia o co chodzi. Może coś nie tak między nim a Iwoną...

Niby mówił to z przekonaniem, ale nie patrzył mi w oczy więc nie miałam pewności czy jest ze mną szczery więc na razie postanowiłam odpuścić.

- No dobrze, skoro tak mówisz.
- Nie martw się o Krzyśka. Jest duży i da sobie radę.

Z perspektywy Winiara zdołowanego gnębiącymi wyrzutami sumienia :

Siedzieliśmy z Kasią w salonie i oglądaliśmy sobie film. Kasia miała głowę na moich kolanach więc mogłem spokojnie bawić się jej włosami. Próbowałem zrobić warkocza, ale coś mi chyba nie bardzo wychodziło. Nawet na mnie nie patrząc powiedziała :

- Winiar, słuchaj jak nie będę mogła rano rozczesać włosów to pamiętaj, że zrobię Ci krzywdę. Dużą krzywdę.
- Ale ja przecież nic....
- Już ja wiem co Ty nic.

Schyliłem się i pocałowałem ją czule chcą przekazać w tym pocałunku wszystko, co do niej czuję.

- A to za co ?
- Za nic. Tak po prostu. Chciałem, żebyś wiedziała jak ważna dla mnie jesteś.
- Michał, na pewno wszystko ok ?
- Tak, dlaczego ?
- Bo jesteś ostatnio jakiś dziwny. Taki smutny, zamyślony. Zupełnie jak nie Ty.
- Nie martw się o mnie. Ja.. po prostu zacząłem więcej myśleć o swoim życiu i doszedłem do wniosku, że ona dzięki Tobie jest zbyt piękne. No i boję się, że stanie się coś złego, co mi Ciebie odbierze a tego bym chyba nie zniósł.
- Hej, wszystko ok. Jestem tutaj i się nigdzie nie wybieram.
- Dziękuję Ci.

Nachyliłem się, żeby ją pocałować, ale niestety musiało nam coś przerwać a tym czymś był dzwonek do drzwi. Chciałem wstać i otworzyć ale Kasia powiedziała :

- Zostań, ja otworzę.
- A czemu ja nie mogę ?
- Bo jesteś zmęczony po podróży więc odpoczywaj póki możesz.
- Ale...
- Cicho.
- Jaka dyktatorka z Ciebie. Podoba mi się.

Kasia się zaśmiała aja ją szybko pocałowałem i chciałem ten pocałunek przedłużyć, jednak ktoś za drzwiami nie ustępował więc Kasia poszła otworzyć. Chwilkę jej nie było, ale za chwilę usłyszałem, że mnie woła :

- Michał, Ktoś do Ciebie.

 Zdziwiłem się, kto mógł przyjść do mnie o tej porze. No ale poszedłem tam i mnie zatkało, kiedy zobaczyłem kto stoi w drzwiach :

- Cześć Michał, możemy porozmawiać ?
- Dagmara ? Co Ty tutaj robisz ?

Z perspektywy Ani :

O nie, nie, nie. Jego wizyta tutaj nie wróży nic a nic dobrego.

- Cześć Fabian, co Ty tu robisz ?
- Przyjechałem Cię odwiedzić, ale widzę, że chyba jestem nie w porę.
- No coś Ty, nie żartuj sobie. Chodź.

Spojrzałam na Zbyszka, który nie miał zbyt ciekawej miny. Kurcze, zaczęłam sobie mówić w myślach " Żeby się tylko nie pozabijali " 

- To co ? Może pójdziemy do salonu ? Tam nam będzie wygodniej rozmawiać, co ?
- Pewnie - powiedział Zibi.

Po chwili siedzieliśmy już przy stole. Tutaj niby rozmowa jako tako szła, ale widziałam, że Zbyszek nie jest przyjaźnie do Fabiana nastawiony. Zresztą czemu się dziwić ?

- To Fabian , w jakim celu tak konkretnie przyjechałeś ? Bo nie wierzę, że tak po prostu - spytał mój chłopak
- Przyjechałem sprawdzić jak się Ania czuje, bo ostatnio jak u mnie była nie była w zbyt dobrym nastroju.
- Nie rozumiem, niby kiedy to było ?

A mi nagle zaczęło świtać o czym mówił Fabian... Wtedy kiedy myślałam, że Zbyszek mnie zdradza i kiedy omal nie popełniłam największego błędu w swoim życiu 

- No wiesz... Wtedy kiedy Ania dowiedziała się, że ją zdradzasz. Tak w zasadzie to dziwię się co Ty tu robisz ? - muszę jakoś ratować sytuację.
- A bo wiesz Fabian, to się okazało jednym wielkim nieporozumieniem, ale już sobie ze Zbyszkiem wszystko wyjaśniliśmy i teraz już jest wszystko w porządku. Ale dzięki wielkie za troskę.
- Wiesz, bo ja chętnie...

Chciał dokończyć, jednak Zbyszek wstał z miejsca, chwycił go za koszulę i powiedział :

- Słuchaj, nie obchodzi mnie co Ty chętnie byś zrobił. Ania jest moją dziewczyną i się od niej wal...
- Sama do mnie wtedy przyszła.

Zbyszek go puścił, spojrzał na mnie i powiedział :

- O czym on mówi ?

A mnie najzwyczajniej w świecie zatkało, nie mogłam wydusić słowa....

2 komentarze:

  1. łooo dziewczyno, bardziej się skomplikować wszystkiego chyba już nie dało :D
    wciągające :)

    zapraszam do siebie :)

    http://pasja-to-nie-wszystko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział! :D
    Mam nadzieję, że Misiek powie wreszcie Mili prawdę, bo kłamstwo ma krótkie nogi, więc i tak wyjdzie na jaw, a lepiej, żeby się dowiedziała od niego, niż od osoby trzeciej.
    Misiek i Kasia zdecydowanie moja ulubiona para! :D
    Oni mają być razem. Niech Igła będzie szczęśliwy z Iwonką, a ta Dagmara ma się doczepić. :D
    Fabian swoją wizytą narobił samych problemów. Teraz Ania będzie musiała mu powiedzieć wszystko.
    Pozdrawiam, buziaki! ;*

    OdpowiedzUsuń