Z perspektywy Kubiego :
Już wiem, wpadłem na genialny pomysł. Może i Milena myśli, że porozmawiała z Kurkiem i on sobie ot tak da spokój, ale ja mu nie ufam i wiem, że on będzie wciąż robił wszystko, żeby Milena go pokochała. Jego niedoczekanie. Kurna, no gdzie ten Igła ? Chciałem z nim na ten temat pogadać a on się gdzieś włóczy. Wyjąłem telefon i wybrałem do niego numer. W końcu trzeba " przekręcić " do staruszka, no nie ?
- Halo ?
- Igła, gdzie Ty jesteś ? Muszę z Tobą poważnie pogadać.
- Coś się stało ? Ja już jadę, jestem praktycznie pod ośrodkiem.
- Dobra, to czekaj na mnie. Już do Ciebie idę i się przejdziemy.
- Michał, ale stało się coś ? Jesteś strasznie poważny jak na Ciebie.
- Wytrzymaj chwilę, zaraz się dowiesz. Na razie.
Rozłączyłem się i wyszedłem przed ośrodek. Po jakichś 10 minutach podjechał swoją '' bryką '' Igła. Wysiadł szybko i natychmiast znalazł się przy mnie :
- Gadaj szybko o co chodzi, bo jechałem tu cały w nerwach.
- Słuchaj, postanowiłem się Milenie oświadczyć.
- Mówisz serio ?
- Tak. Kurek nigdy nie odpuści a jak będzie wiedział, że jest moją narzeczoną to może trochę zbastuje.
- Jak to Kurek ? O czym Ty mówisz ?
- To Ty nic nie wiesz ? A no tak, nie zdążyłem Ci opowiedzieć. Powiedziałem Milenie o tym co się stało między mną a Agnieszką.
- No to super. I jak zareagowała ? Chyba dobrze, skoro planujesz oświadczyny.
- Nawet bardzo dobrze. Powiedziała mi, że spała z Kurkiem.
- Słucham ? Co Ty do mnie mówisz Michał ? Nie syp takimi głupimi żartami.
- Wyglądam jakbym żartował ?
Patrzyliśmy przez chwilę na siebie, po czym Igła powiedział :
- Pobiłeś go ?
- Nie.
- Dobra, słuchaj. Już teraz nic z tego nie rozumiem. Milena powiedziała Ci, że była w łóżku z innym facetem a Ty mu nie obiłeś twarzy a do tego nadal jesteście razem ? Jak to ?
- No bo to było wtedy, kiedy tak jakby nie byliśmy razem, kiedy ona się dowiedziała o moim wyjeździe do Ankary. Przyjechał do niej, zaproponował wino, uwiódł, no i się stało. Jest mi ciężko z tym, że on ją dotykał, całował w ten sposób jak ja tylko mogę, ale sam sobie jestem winien nie ? Poza tym sam byłem blisko tego samego z Agnieszką, więc nie mam prawa jej robić wyrzutów.
- A co z Bartkiem ?
- On ją cały czas nachodzi, próbuje jej mieszać w głowie, mówi że ją kocha. Mam cichą nadzieję, że jak zobaczy na jej palcu pierścionek zaręczynowy to sobie odpuści. Co o tym myślisz ?
- Cóż.. myślę, że to świetny pomysł. A jak planujesz to zrobić ?
- No właśnie do tego potrzebuję Ciebie mój dobry kumplu, bo na razie nie mam żadnego pomysłu.
- Słuchaj, trzeba się dowiedzieć jak ona sobie wymarzyła ten dzień. Musi być wyjątkowy. Taki, żeby go zapamiętała na długo.
- A niby jak mam to zrobić ? Przecież się domyśli jak zacznę o to pytać.
- Zostaw to mnie przyjacielu. Będę Twoim tajnym szpiegiem i przyniosę Ci wszystkie informacje, jakich potrzebujesz.
- Dzięki stary. Jesteś najlepszy. Wiedziałem do kogo się zwrócić o pomoc.
Poklepaliśmy się po przyjacielsku a wtedy przypomniałem sobie, że miałem go zapytać gdzie był :
- A gdzie Ty tak właściwie byłeś, co ?
- A tu i tam... - ewidentnie unikał odpowiedzi.
- Tu i tam, czyli ? - niech sobie nie myśli, że odpuszczę.
- Oj Kubi, dowiesz się w swoim czasie, ok ?
- Dobra... Skoro tak mówisz, to muszę poczekać.
- No i to rozumiem. To lecę na tajną misję szpiega. Nara.
Odszedł zadowolony z siebie a ja uśmiechałem się pod nosem. Ten facet to jest jednak pokręcony..
Z perspektywy Igły :
Cholera jasna, mama Kasi miała się dowiedzieć w inny sposób a nie tak. Stała z dość nietęgą miną i czekała na jakieś wyjaśnienia a ja nie wiedziałem co powiedzieć.
- Wyjaśni mi ktoś w końcu co tu się dzieje ?
- Mamo, słuchaj, bo ja....Znaczy ... my.... - Kasia zaczęła się jąkać...
- Wy co ?
- My jesteśmy razem - w końcu udało mi się coś powiedzieć.
- Razem ? Pan sobie ze mnie żartuje ? Pan jest od mojej córki starszy o kilkanaście lat. Pan ma żonę, dzieci, jak Pan sobie to wyobraża ?
- Już niedługo biorę rozwód a o dzieci będę walczył w sądzie.
- Nie, nie, nie. Wy .. Nie, to nie ma żadnej racji bytu.
- Mamo, jestem już dorosła i chyba mogę sama decydować o tym z kim będę związana. Nie sądzisz ? - powiedziała Kasia.
- Skarbie, pójdę już. Porozmawiaj na spokojnie z mamą. Zadzwonię do Ciebie później. Pa.
Pocałowałem ją w policzek i jak najszybciej się stamtąd ulotniłem, żeby nie wszczynać jakiejś większej awantury. Kiedy już dojeżdżałem Kubi zadzwonił. Kiedy mi wszystko opowiedział, byłem skołowany ale i zadowolony, że chce się oświadczyć Milenie. Pięknie razem wyglądają i zasługują na szczęście. Teraz muszę przemyśleć jak wypytać ją o wymarzone oświadczyny. Myśl Krzysiek, myśl. Ty zawsze wiesz jak zagadać i jak się czegoś dowiedzieć. Po chwili zauważyłem Milenę, która szła w moją stronę. Cholera nie, jeszcze nie jestem przygotowany :
- Cześć Igła.
- Cześć mała. Gdzie idziesz ?
- Do sklepu. Idziesz ze mną, pomożesz mi nieść.
- Jasne, jak trzeba coś ponieść to wiadomo do kogo się zwrócić, do starego dziadka Krzysia. No dobra dziecko, pomogę Ci.
- Och dziękuję Ci dziadziusiu.
Zaśmialiśmy się oboje, po czym ruszyliśmy do sklepu. Myślałem jak poruszyć temat, żeby nie wkopać Kubiego, ale nic sensownego mi nie przyszło do głowy :
- Co Ty Igła taki milczący ?
- Co ?? Emm..Ja.. Dużo myślę ostatnio nad swoim życiem.
- I doszedłeś do jakichś wniosków ?
- Jeszcze nie.. Wiesz, ostatnio przypominałem sobie jak oświadczałem się Iwonie. W restauracji, podczas kolacji, w jej urodziny. A jak Ty sobie wyobrażasz swoje oświadczyny ? Takie wymarzone ?
- Hmm.. wiesz co ? Zaskoczyłeś mnie tym pytaniem. Nie wiem.. Chyba chciałabym zostać zaskoczona.
- Serio ?
- Tak, to by było najfajniejsze.
No to się Kubi zdziwi. I bądź tu człowieku kreatywnym przy tak wymagających kobietach...
Z perspektywy Zbyszka :
Ostatnio często spotykałem się z Klaudią. Czułem się z tym dziwnie, bo Ania o niczym nie wiedziała, ale przecież nie robię nic złego. No wiem, że tym bardziej powinienem być szczery ze swoją dziewczyną i powiedzieć jej, że znalazłem fajną koleżankę, ale kobiety są dziwne i wszystko inaczej interpretują. Bynajmniej inaczej niż powinny. Szykowałem się na wyjście z Klaudią do klubu, kiedy zadzwonił mój telefon. Nie znałem tego numeru, ale coś mnie podkusiło, żeby jednak odebrać :
- Halo ?
- Cześć Zbyszek.- powiedział jakiś kobiecy głos.
- A my się znamy ?
- Z tej strony Monika, jestem dziewczyną Fabiana.
- A no tak, pamiętam Cię. Ale skąd masz mój numer ?
- Od Fabiana. Słuchaj, zacznij zajmować się bardziej swoja dziewczyną, bo mój chłopak się kręci koło niej a mi to bardzo nie pasuje.
- Jak to się kręci ? Przecież Wy jesteście razem.
- Tak, ale Cię ostrzegam. Mam wrażenie, że on ma do niej jakąś dziwną słabość i dla Ciebie byłoby lepiej, gdyby byli od siebie jak najdalej.
- Daj sobie spokój Monika.. Nie wiem co Ty knujesz ale nie rozdzielisz mnie z Anią.
- W porządku. Tylko nie zdziw się jak nie będziesz miał do kogo wracać, bo Fabian ma Twoje zdjęcia z klubu z Twoją nową znajomą.
- Jakie zdjęcia ?
- Bardzo interesujące.Na razie.
- Monika czekaj, haloo...
Próbowałem jeszcze się do niej dodzwonić, ale ona nie odbierała. Cholera jasna.. O jakich ona zdjęciach mówiła ? Kurcze, jeśli to jakieś fotomontaże i Ania je zobaczy to będę miał przechlapane. Próbowałem się do Ani dodzwonić, ale ona też nie odbierała.. Cholera... Już po mnie.......
U Mileny i Kasi widać się układa , tylko u Ani się miesza ...
OdpowiedzUsuńDo następnego i zapraszam do siebie :)