Z perspektywy Mileny :
Otworzyłam drzwi a tam stał Michał z kwiatami :
- Co Ty tu robisz ? Skąd wiedziałeś gdzie ja jestem ?
- Skarbie, przyjechałem porozmawiać i na spokojnie wszystko wyjaśnić.
- Ale tu nie ma czego wyjaśniać, podjąłeś decyzję i wyjeżdżasz.
- Proszę Cię, daj mi 15 minut. Potem możesz mnie wywalić na zbity pysk.
- Ani minuty dłużej.
Wpuściłam go do środka, no bo co miałam innego zrobić ? Ech... jestem stanowczo zbyt uległa. Przeszliśmy do mojego pokoju. Panowała niezręczna cisza, zdaje się, że Michał chyba bał się zacząć rozmowę, więc spytałam :
- Przyjechałeś tu tylko po to, żeby ze mną pomilczeć ? Podobno chciałeś mi coś tłumaczyć.
- Tak tak. Tylko... nie bardzo wiem od czego zacząć... Nie powiedziałem Ci o tym kontrakcie ani o propozycji...w sumie sam nie wiem dlaczego. Bałem się. Straszliwie się bałem. Że nie będziesz chciała ze mną wyjechać, że powiesz, że związek na odległość nie ma szansy przetrwać. Tak strasznie się bałem Cię stracić, każdego dnia przychodziłem do domu z myślą, że w końcu to zrobię, że powiem Ci o wszystkim, bo przecież zaufanie i szczerość to podstawa związku a jednak nie umiałem......Wyobrażałem sobie Twoją reakcję, że złościsz się i ze mną zrywasz i nie potrafiłem tego powiedzieć a teraz i tak wydaje się, że doprowadziłem do tego czego tak strasznie się bałem, prawda ?
- Cóż.. nie da się ukryć.
- Kochanie, ja.. wiem, że Cię tak strasznie zawiodłem ale ja wszystko to robiłem dlatego, że tak strasznie mocno Cię kocham i nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie.
- A jednak podpisałeś ten kontrakt. A wiedziałeś, że zbyt wiele rzeczy mnie tu trzyma, żebym mogła tak po prostu stąd wyjechać. Myślałeś w ogóle o mnie składając podpis ?
- Oczywiście, że tak. Brałem pod uwagę tą opcję, że ze mną nie pojedziesz ale wiedziałem, że jeśli tak się stanie, to damy też radę na odległość. Kochamy się i przezwyciężymy te trudności. Prawda ?
Przybliżył się do mnie i złapał mnie za rękę. A ja nie wiedziałam co mam zrobić, co powiedzieć. Nagle ni stąd ni z owąd w moich myślach pojawił się Bartek. Czemu akurat teraz o nim pomyślałam ?
- Michał, ja... nie potrafię Ci teraz tak po prostu od nowa zaufać. To jest jeszcze zbyt ciężkie i bolesne dla mnie.
- Ty chyba... chyba nie chcesz ze mną zerwać ?? Skarbie... proszę.. Kocham Cię i nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie.
- Ja Ciebie też kocham Michał, ale zraniłeś mnie i to mnie boli...Bardzo.
- Wiem i jest mi z tym tak strasznie źle, ale ja nie zniósłbym naszego rozstania. Proszę Cię, daj mi, nam szansę.
- Michał, ja....
Zaczął się do mnie zbliżać i mocno mnie przytulił. Wtuliłam się w niego i zaczęłam płakać. Michał gładził mnie po plecach i próbował uspokoić :
- Ci skarbie, przepraszam. Tak strasznie przepraszam za to co Ci zrobiłem. Nie chciałem tego.
- Michał, proszę.. Chcę teraz zostać sama.
- Ale ja...
- Proszę.
- Dobrze, ale pamiętaj, że ja Cię kocham najbardziej na świecie i będę walczył o to, żebyś mi znowu zaufała.
Pocałował mnie czule w usta, po czym wyszedł zostawiając mnie z jeszcze większym mętlikiem w głowie niż miałam po wyjściu Bartka. To było coś strasznego, co oni ze mną zrobili. Z jednej strony Michał, który żałuje, że zataił przede mną podpisanie kontraktu ale kocha mnie i ja go też kocham. Jest jeszcze Bartek, który na pewno nie jest mi całkowicie obojętny i kiedy mnie całuje, nie potrafię mu się oprzeć. Jest w nim coś takiego, co mnie strasznie do niego ciągnie. To na pewno nie jest miłość i dlatego muszę to szybko w sobie zwalczyć, zanim sytuacja zajdzie za daleko i nie będę umiała nad tym już nijak zapanować. Bartek zasługuje na szczerość i muszę z nim to jak najszybciej wyjaśnić. Wyjaśnić, a nie mu się dać w jakiś sposób opanować.
Z perspektywy Kasi :
Leżałam długo w łóżku i płakałam, aż w końcu usłyszałam dźwięk telefonu. Nie miałam teraz ochoty z nikim rozmawiać, jednak ktoś po 2 stronie był bardzo natarczywy, więc podniosłam się i zobaczyłam zdjęcie uśmiechniętego Winiara :
- Halo ?
- Ochh.. a księżniczka co w takim złym humorze ?
- Przepraszam, miałam... ciężką rozmowę.
- A można wiedzieć z kim ?
- Z koleżanką, zresztą.. nie ważne...Co tam u Ciebie ?
- A wiesz, treningi, treningi i jeszcze raz treningi. Tylko trochę mnie martwi Igła. - czy on musiał o nim wspomnieć ?
- Igła ? A czemu ?
- Pojechał gdzieś dziś rano a wrócił wściekły, że bez kija to nie podchodź. A do mnie to się od wczoraj nie odzywa. Nie wiem co ja mu takiego zrobiłem - ojj, ale ja wiem Winiarku.
- Wiesz co ? Nie przejmuj się. Kiedyś mu przejdzie.
- Taa... Kiedyś na pewno, ciekawe kiedy. Dobra, nie będę Ci zawracał głowy, potem zadzwonię. Całuję Cię mocno. Papa.
- No pa.
I się rozłączył a ja zaczęłam myśleć. Może już najwyższy czas zapomnieć o Igle i zacząć układać sobie życie z Winiarem ? W końcu jest wolny i coś do mnie czuje a ja do niego. Taaak..ja o Igle zapomnieć nie będę umiała, ale moje życie musi iść naprzód. Nagle usłyszałam otwieranie drzwi. Oho.. mama wróciła z pracy.
Z perspektywy Zbyszka :
Nie, nie, nie. Boże to wszystko nie tak. Ja nie mam żadnej kochanki. Ania zobaczyła moją siostrę Kaśkę. Kurcze, nie udało mi się jej już nigdzie złapać. Wróciłem zrezygnowany do domu :
- No i co ? Znalazłeś ją ? - spytała moja siostra.
- Nie, pewnie już jest w drodze do Polski.
- Zibi, ja Cię przepraszam, to wszystko moja wina.
- Przestań, to tylko paskudny zbieg okoliczności. Kasia, ale ja jej muszę wszystko wytłumaczyć. Ja ją tak bardzo kocham.
- Wiem Zibi, to widać po Tobie. Miałam nadzieję, że się poznamy w innych okolicznościach.
- Muszę coś zrobić. Tylko co ?
- A dzwoniłeś do niej ?
- Oczywiście, że tak. Z tysiąc razy chyba, ale nie odbiera.
- Zbyszek, no to pogadaj z trenerem i po meczu w niedzielę leć na jeden dzień do Polski i wyjaśnij Ani wszystko.
- Myślisz, że mi uwierzy ?
- Jestem tego pewna.
- Dzięki Kasia. Jesteś wspaniałą siostrą.
Przytuliłem ją, po czym poszedłem do drugiego pokoju zadzwonić do trenera i pogadać z nim. Jeśli tego nie wyjaśnię, nie będę umiał skupić się na siatkówce. Ania to moja miłość i muszę odzyskać jej zaufanie.
Świetny rozdział mam nadzieję że dziewczyną się wreszcie ułoży.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny a w tym czasie Zapraszam na 25 do mnie
Pozdrawiam ;*
Świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że Mila wybaczy Michałowi,bo chłopak się stara i naprawdę ją mocno kocha. Co do Zbyszka niech lepiej szybko wyjaśni wszystko Ani,żeby nie było za późno.
Pozdrawiam ;*