Z perspektywy Mileny :
Obudziłam się w swoim łóżku a przy mnie o dziwo siedział Alek Akhrem :
- Dzięki Bogu, w końcu się obudziłaś .
- Alek, co Ty tu robisz ? Co się stało ?
- Zemdlałaś nagle. Wiesz jak mnie wystraszyłaś ?
- Jak to zemdlałam ? Czyli to wszystko mi się śniło ? Nie było tutaj Bartka ?
- Kurka ? A w życiu.. Jakbym go wpuścił to Michał by mnie udusił.
Podniosłam się do pozycji siedzącej a Alek mnie wtedy do siebie przytulił i powiedział :
- Dobrze, że nic Ci nie jest, ale jeśli chcesz, żeby moi synowie mieli jeszcze ojca to mnie nie strasz tak więcej. Kompletnie nie wiedziałem co robić.
- Już dobrze. Postaram się już Cię nie straszyć .
Pocałowałam go w policzek w ramach podziękowań a on się delikatnie uśmiechnął. Wstałam z łóżka i szczęśliwa poszłam do łazienki. Jakie szczęście, że to był tylko sen, Bartek mi wcale znów nie namieszał w głowie a ja wciąż czuję do niego odrazę, po tym, co chciał zrobić. Postanowiłam w tamtej chwili, że pojadę do Michała, stęskniłam się za nim i bardzo chciałabym go zobaczyć.
Z perspektywy Igły :
Siedziałem sobie w spokoju w moim pokoju, kiedy nagle ktoś zapukał, krzyknąłem PROSZĘ i po chwili w środku był Kubi :
- Cześć Igła, masz chwilę, żeby pogadać ?
- No jasne stary, wchodź.
Wszedł dalej i usiadł obok mnie na łóżku.
- No mów, co się dzieje. Od wczoraj masz jakąś dziwną minę, co się stało ?
- Zrobiłem coś bardzo złego, co mnie teraz bardzo męczy.
- Co zrobiłeś ? - od razu się we mnie zagotowało, czułem, że chodzi o Milenę.
- Bo ja... Widziałeś, że wczoraj przyjechała tutaj Agnieszka ?
- Michał... Czuję, że nie spodoba mi się to, co za chwilę usłyszę.
- Posłuchaj, bo ja.. gadałem z Kurkiem i on.. On mi powiedział, że kocha Milenę i że ona wkrótce będzie jego i się wtedy wściekłem i poszedłem się napić do barku i tam była Agnieszka.
- Błagam, nie mów mi, że się z nią przespałeś.
- Nie, ale w ostatniej chwili się ocknąłem.
Wstałem z łóżka, bo aż cały się trząsłem z nerwów :
- Kurwa, Michał jak mogłeś ? Nie wierzę, że jej to zrobiłeś.
- Tak wiem Igła, nic mnie nie usprawiedliwia, ale ja się tak strasznie wystraszyłem, jak on mi powiedział, że kocha Milenę.
- I właśnie dlatego prawie wskoczyłeś tej zdzirze do łóżka ? Michał, ja Ci zaufałem, traktuję Milę prawie jak córkę a Ty ją tak skrzywdziłeś.
- Nie oceniaj mnie, bo sam nie jesteś lepszy. Myślisz, że nie wiem o tym, co łączy Cię z Kaśką ?
- To zupełnie inna sprawa.
- To teraz mało ważne. Musisz mi pomóc.
- Niby jak ?
- Wymyśl jakiś sposób, żeby Milena się o niczym nie dowiedziała.
Nagle obaj usłyszeliśmy głos :
- O czym mam się nie dowiedzieć ?
Odwróciliśmy się i z przerażeniem obaj spojrzeliśmy w stronę drzwi, w których stała Milena.
Z perspektywy Winiara :
Te dni w Spale mijały tak strasznie szybko. Przygotowania szły dobrze i byłem pewien, że będziemy doskonale przygotowani do turnieju, jednak było coś co nie pozwalało mi do końca skupić się na mojej grze. A co to było ? Wyrzuty sumienia.. Cholernie źle się czułem z tym, że tak kombinowałem, żeby Kasia mogła być w końcu moją dziewczyną.. No ale co ja poradzę, że się w niej zakochałem ? A przecież gdyby była z Krzyśkiem, to na mnie by nawet przez chwilę nie zwróciła uwagi.. I jeszcze teraz Iwona mnie szantażuje, że o wszystkim jej powie, jeśli nie doprowadzę do tego, żeby się już nie widywali.. No ciekawe niby jak mam to zrobić ? Cholera, ja ją naprawdę kocham i nie chcę jej stracić, więc muszę jej powiedzieć prawdę. Może jeśli dowie się tego ode mnie a nie od Iwony to nie przyjmie tego tak źle... Winiar, co Ty pieprzysz ? Ale jednak wiedziony jakimś instynktem wziął telefon do ręki i wykręciłem numer do Kasi. Po chwili odebrała :
- Hej..
- Cześć kochanie, co ciekawego porabiasz beze mnie ?
- A nic w sumie.. Czytam teraz książkę..
- Fajna jakaś ?
- A żebyś wiedział....
- Błagam, tylko mi nie mów, że jakieś tanie romansidło czytasz ....
- A masz coś do takich książek ? One są piękne i wzruszające..
- I takie nierealne..
- Oj wiesz co ? Ty mi zawsze atmosferę czytania psujesz..
- No już, nie denerwuj się tak słoneczko.
- A co tam w Spale ?
- A no wiesz.. ciężko trenujemy.
- Jak zawsze...
- Kasia, słuchaj... Bo ja... Muszę Ci o czymś powiedzieć..
- Tak ?
Już miałem zamiar jej wszystko powiedzieć, kiedy do pokoju wparował Mariusz, więc musiałem to odłożył na kiedy indziej :
- Porozmawiamy kiedy indziej, bo właśnie Wlazły przyszedł.
- Ok, to pozdrów go ode mnie.
- Pozdrowię, pa.
- Pa.
I rozłączyła się. Kurde, może to znak, żebym nic nie mówił ? Może tak będzie lepiej ?
Z perspektywy Zbyszka :
Minęły 2 dni odkąd Ania jest już w domu. Na szczęście czuje się już dobrze, więc mogę ją spokojnie zostawić pod opieką rodziców. Ja niestety muszę wracać do Włoch, bo sezon jest w połowie i muszę zgodnie z kontraktem go dograć do końca i dopiero będę mógł wrócić do Polski. Już nawet wiem gdzie. Ale na razie jeszcze cicho sza. Postanowiłem zrobić Ani niespodziankę i przyniosłem jej śniadanie do łóżka :
- Śniadanie dla mojej księżniczki.
- O rany, dziękuję. Jesteś taki kochany. A z jakiej to okazji ?
- Z takiej, że Cię bardzo, bardzo, bardzo kocham.
- Ja Ciebie też. Nachyl się to dostaniesz ładną nagrodę.
Nachyliłem się tak jak poprosiła a ona mnie bardzo namiętnie pocałowała. Nawet nie zdawała sobie sprawy jak cholernie mnie pociąga i jak rozpaliła moje zmysły tym pocałunkiem, który z chwili na chwilę stawał się coraz bardziej namiętny i zachłanny. Czułem, do czego dąży, ale skoro sama to zainicjowała to chyba tego chce, prawda ? Nie chciałem jej skrzywdzić, jednak Ania zaczęła rozpinać guziki mojej koszuli a kiedy ja miałem pozbawić jej bluzki, usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Odsunęliśmy się od siebie a Ania powiedziała :
- Proszę.
W tej chwili do pokoju wszedł Fabian. Oboje byliśmy bardzo zdziwieni swoim widokiem, bo prawie równocześnie powiedzieliśmy :
- Co Ty tutaj robisz ?
No cóż mogę napisać dzieje się u każdego jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńUff, dobrze, że to był tylko sen Mileny. Już się wystraszyłam, że dała się znowu omotać Kurkowi.
OdpowiedzUsuńCo ten Michał wyprawia? Jak nie ona, to on. Teraz będzie musiał jej powiedzieć prawdę i coś mam przeczucia, że będą musieli kolejny raz dać sobie przerwę. :/
Wydaje mi się, że Winiar powinien powiedzieć wszystko Kasi. Skoro zależy mu na niej, to musi być z nią szczery. :)
U Ani i Zbyszka również się dzieje. :D Czyżby Fabiano miał namieszać?
Pozdrawiam! ;*