sobota, 9 sierpnia 2014

ROZDZIAŁ 54

Z perspektywy Michała :

Odjechała, zostawiła mnie.... Zawaliłem, mogłem jej od razu powiedzieć, ale tak strasznie się bałem. Bałem się, że nie będzie chciała ze mną wyjechać, że mnie zostawi. Ale i tak wyszło, że to się stało. Ale nie, oczywiście ja mądrzejszy i musiałem zrobić po swojemu a teraz straciłem ją. Wróciłem zrezygnowany do swojego pokoju i położyłem się na łóżku. Po chwili ( dosłownie minucie ) wpadł wściekły Igła :

- No i co teraz zrobimy ?
- Nie wiem Igła.....
- Kuźwa Misiek, masz zamiar tak leżeć czy może zrobisz coś łaskawie, żeby ją odzyskać ?
- Igła, a co ja do jasnej cholery mogę zrobić, co ? Po raz kolejny ją zawiodłem. Ona jest dla mnie za dobra. Powinna sobie znaleźć kogoś lepszego niż ja.
- Dziku, przestań pieprzyć i weź się do roboty. Kochacie się i jesteście sobie przeznaczeni. Masz o nią walczyć, rozumiesz ?
- Łatwo Ci mówić Krzysiek.
- Wcale nie łatwo, bo przez Ciebie i ja mam u niej przekichane, ale nie pogodzę się z jej odejściem, jasne ?

Usiadł koło mnie na łóżku i powiedział :

- Znajdziemy ją i przekonamy, żeby nam wybaczyła i do nas wróciła, tak ?
- Tak, masz rację Krzysiek. Dość mazania. Kocham ją i nie pozwolę, żebyśmy się rozstali.
- No i to rozumiem.

I chciał wyjść, ale ja musiałem go jeszcze o coś spytać :

- Igła...
- No ?
- A ten chłopak, który zabierał stąd Milenę to kto to był ?
- To Leon.
- Leon ?
- Tak, poznali się przypadkowo.
- Myślisz, że on... będzie chciał... ?
- Będzie chciał posłużyć jej za pocieszyciela i wykorzystać sytuację?
- Noo...
- Nie wiem Misiek, ale jestem przekonany, że Milena Cię kocha i mu nie pozwoli zbliżyć się do siebie aż za bardzo.
- Myślisz ?
- Nie, ja jestem pewien.

Z perspektywy zdołowanej losem Mileny :

Byłam tak zmęczona, że zasnęłam w drodze. Obudziłam się, kiedy poczułam, że ktoś bierze mnie na ręce. Z początku myślałam, że to Michał, jednak od razu przypomniałam sobie co się stało. Leon powiedział :

- Spokojnie, to tylko ja.
- Leon, gdzie my jesteśmy ?
- Zabrałem Cię do siebie.
- Leon, dziękuję, ale ja nie chcę zwalać Ci się na głowę.
- Oj dajże już spokój. Przecież wiesz, że moi rodzice Cię uwielbiają.
- Ale ja nie chcę przeszkadzać...
- Cicho już siedź marudo.
- A postawisz mnie ? Potrafię sama chodzić.
- Na pewno ?
- Leon...
- No dobrze.

Tym sposobem w końcu poczułam grunt pod nogami. Leon wziął moje torby i weszliśmy do domu. Leon krzyknął :

- Mamo. Mamy gościa.

Po chwili w korytarzu pojawiła się pani Monika :

- Miluś ? O kochana, jak ja Cię dawno nie widziałam. Co Ty tu robisz ?

Przytuliła mnie mocno a Leon powiedział za mnie :

- Mamo, Milena zostanie u nas przez jakiś czas.
- Ale coś się stało ?
- Mamo - tym razem Leon upomniał matkę, ale musiałam sama się odezwać :
- Leon, w porządku. Ja.. muszę parę rzeczy przemyśleć, bo mam pewne kłopoty z Michałem.
- Rozumiem, czuj się jak u siebie w domu.
- Dziękuję pani bardzo.

Leon zaprowadził mnie do pokoju i powiedział :

- Będziesz tutaj spała.
- A Ty ?
- Ja u siebie w pokoju, spokojnie. Nie oddałbym Ci tak łatwo swojego pokoju.
- Leon...ja.. dziękuję.

I pocałowałam go w policzek, po czym poszłam pod prysznic i spać. To był długi i ciężki dzień i zasłużyłam na odpoczynek.

Z perspektywy Kasi :

No i co ja mam teraz zrobić ? Znaczy ogólnie to wiem co, tylko nijak nie potrafię sobie tego wyobrazić. Nie chcę kompletnie stracić kontaktu z Igła, załamię się jak nie będę mogła go widywać. I co powiem jemu samemu ? On już kiedyś powiedział, że mnie kocha i jest gotów dla mnie rozwieść się z Iwoną, ale ja na to nigdy nie pozwolę, nie wybaczyłabym sobie, gdyby stracił dzieci przeze mnie. Najprościej byłoby mu powiedzieć, że go już nie kocham, ale nie umiem kłamać patrząc mu w oczy. Będzie wiedział, że kłamię. No nic, jutro nad tym pomyślę, teraz pora iść spać.

11 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu Michał zaczął myśleć! Mam nadzieję, że nie za późno. Musi ja znaleźć i błagać o wybaczenie. Oby tylko ten Leon okazał się spoko i nie chciał wykorzystać sytuacji... Współczuję Kaśce. Jest w nieciekawej sytuacji ;/ I wszystko przez Winiara... i on myśli, że ona teraz wybierze jego? Naiwny.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj i co zrobi Kasia , ma trudny orzech do zgryzienia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na wątek Ani , Zbyszka ..... i Fabiana

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm, mam nadzieję, że Michał zawalczy o Milenę i jeszcze uda się to wszystko naprawić. Oby nie było za późno.... :(
    A co do Kaśki, to ma ciężko sytuację :/ Kurde, no... od początku, gdy pojawił się Winiar, wiedziałam, że będzie ciężko :/
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na 7 :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam na kolejny :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń