wtorek, 13 maja 2014

ROZDZIAŁ 15

Z perspektywy załamanego Michała :

Usiedliśmy na kanapie w mieszkaniu i popijaliśmy piwo. Damian powiedział :

- Misiek ! Zadzwoń do niej jeszcze raz. Może odbierze.
- Nie odebrała wtedy, czemu miałaby odebrać teraz co ?
- Oj no spróbuj chociaż.

Wziąłem telefon i wykręciłem dobrze znany mi numer z nadzieją, że teraz odbierze, jednak się przeliczyłem.

- Nic.
- A masz pomysł gdzie jej szukać ?
- Nie, do domu na pewno nie wróciła. Nie chciała mamy martwić. Mały ! Martwię się o nią.
- Wiem Misiek. Ja też. Zostawiłem jej już z 1000 wiadomości na poczcie.
- Ona mnie już nie będzie chciała znać.
- Michał ! Przestań gadać głupoty. Na pewno sobie to wszystko wyjaśnicie.
- A niby jak ? Ona nie ma zamiaru ze mną rozmawiać a to na serio nie jest prawda, to co Monika powiedziała Milenie. No przecież wiesz Damian, że ja..
- Kubi ! Jasne, że wiem. Spokojnie. Wyjaśni się.

Tymczasem w innej części Żor :

Stałam na przystanku, aż nagle podjechał samochód i nie mogłam uwierzyć, kiedy zobaczyłam kto jest za kierownicą. Mój największy idol - Krzysztof Ignaczak :

- Gdzieś Cię podwieźć ?

Jednak ja nic nie odpowiedziałam, bo się zapatrzyłam na niego a on spytał :

- Wszystko ok ? Nic ci nie jest ?
- Nie, nie. Ja po prostu.. nie wierzę,że pan tu jest.
- Czyli mnie kojarzysz?
- Czy ja pana kojarzę ? Ja pana uwielbiam. Pan jest moim największym siatkarskim idolem.
- Dziękuję. Miło to słyszeć. Dokąd się wybierasz ? Może Cię podwiozę.
- A nie wiem. W sumie to... przed siebie.
- A nie miałaś jechać z Michałem do Damiana ?
-  A skąd pan to wie ?
- Michał to mój kumpel i dużo mi o Tobie opowiadał. Musicie być sobie bardzo bliscy.
- Niech pan nie udaje. Ja już o wszystkim wiem.
- Ok. Po pierwsze- nie mów do mnie pan - bo się czuje jak jakiś dziadek a po drugie to o czym Ty mówisz ? Ja nie rozumiem nic.
- Monika już mi wszystko powiedziała.
- Ale co, co Ci niby powiedziała ?
- O tym całym zakładzie, zresztą nie chcę już o tym rozmawiać.
- Jak chcesz, ale musisz wiedzieć,że Michał na pewno nic złego nie zrobił. Jemu bardzo na Tobie zależy.
- Nie, ja nie chcę tego słuchać. Proszę.
- Dobra ! Jak chcesz ! To co ? Może zabierzesz się ze mną do Rzeszowa, co ? Słyszałem, że masz świetny kontakt z dziećmi, więc mi pomożesz z moimi małymi potworkami.
- A mogę ? Pani Iwonka nie będzie miała nic przeciwko ?

Nagle usłyszałam jej głos w słuchawce :

- Oczywiście, że nie.

Igła się trochę zmieszał i zaraz zaczął się tłumaczyć :

- Oj no widzisz. Skleroza. Zapomniałem, że gadałem z Iwonką.

Znów odezwała się żona Igły :

-Wpadnij do nas. Odpoczniesz od tego wszystkiego.
- No dobra - przekonała mnie pani Iwonka.

Wtedy znów odezwał się kochany rzeszowski libero :

- Super ! To ja kończę Iwonka. Za 2 godziny będziemy w domciu.

I się rozłączył. Wsiadłam do Igły samochodu i ruszyliśmy w podróż. Dałam jeszcze znać Dorocie, Nikoli i Kasi, która jak tylko usłyszała, że jest przy mnie Igła, nie chciała mi dać spokoju dopóki nie usłyszy jego głosu więc powiedział CZEŚĆ i to już wystarczyło, by Kasia padła na zawał. Powiedziałam jej, gdzie będę i mniej więcej co się stało a ona uparła się, że przyjedzie, bo nie wierzy w to, żeby Michał zrobił coś takiego. Czemu wszyscy nagle są tacy pewni ? Ja też chciałam wierzyć, ale.. Sama już nie wiedziałam co mam o tym myśleć.

Tymczasem u Michała :

Siedziałem z Małym w salonie i użalałem się nad swoim losem, kiedy usłyszałem dzwonek do drzwi. Miałem małą nadzieję, że to może Milena, jednak po chwili przyszedł Damian z Moniką. Spytałem zły :

- Co ty tu robisz ?
- Michał ! Proszę ! Posłuchaj mnie !
- To może ja Was zostawię - no tak. Damian nie chciał się mieszać, lecz ja powiedziałem :
- Nie, zostań Mały.
- Michał ! Przepraszam ! Byłam zazdrosna ! Myślałam, że Ciebie coś z nią łączy. masz rację. Nie powinnam była się wtrącać i kłamać.
- Nie powinnaś.
- Wybaczysz mi Michał ?
- Nie wiem. Zostaw mnie na razie.
- Ale Michał...
- Monika ! Wyjdź.
- Dobrze.

I wyszła. Damian :

- I co teraz Misiek ?
- Nie wiem. Teraz chcę tylko, żeby Mila mnie wysłuchała.
- Wysłucha Misiek. Wysłucha.

Gdzieś na obrzeżach Warszawy, perspektywa Kasi :

Ciężko mi było uwierzyć w to, że Michał mógł zrobić takie świństwo Milenie. No dobra. Ma charakterek, no ale założyć się, że zaciągnie ją do łóżka ? To już przegięcie. Musiałam to jakoś wyjaśnić, wyprostować. Kiedy tak byłam zatopiona w swoich myślach zobaczyłam, że dzwoni mój telefon. Odebrałam, mimo, że nie znałam numeru :

- Halo ?
- Cześć Kasiu ! Mówi Krzysiek Ignaczak. Rozmawialiśmy w samochodzie.
- O matko ! To pan ? Nie spodziewałam się. Coś się stało, że pan do mnie dzwoni ?
- 1 sprawa- żaden pan, nie lubię jak ktoś tak do mnie mówi, bo czuję się staro. Jestem Igła.
- Ok, dobra. Zapamiętam.
- Super. No więc.. Nie wydaje mi się, żeby Michał był takim frajerem. Tu musi chodzić o coś zupełnie innego i my się tego musimy dowiedzieć.
- My ?
- Tak, ja i Ty. No chyba chcesz pomóc Mili.Ona strasznie cierpi. Widzę to po niej. Udaje, że wszystko jest ok na zewnątrz a w środku ją rozrywa  z bólu.
- Dobra. No to co robimy ?
- Podaj mi swój adres to przyjadę po Ciebie. Po drodze coś wymyślimy.
- Ale ja mieszkam w Warszawie.
- Nic nie szkodzi. Wyślij mi sms-em.
- Ok.

I się rozłączyłam, podesłałam Igle adres a on napisał, że za pół godziny wyjedzie i da znać jak już bd blisko. O ja pierdzielę. Ale akcja ! Będę w samochodzie z moim idolem. O kurcze ! 



Ok. to tak. Po pierwsze - w zakładce bohaterowie za chwilę pojawią się nowi, którzy zagoszczą tu na stałe. Po 2- witam wśród blogerów Kasię i zapraszam na jej bloga : http://wszystko-ma-poczatek-w-marzeniach.blogspot.com/  Zachęcam do wchodzenia i komentowania. Naprawdę warto :D a u mnie pozdrawiam i do następnego :)

8 komentarzy:

  1. Dziena za wyprowmowanie. :D Muszę przyznac, że przez cały rozdział śmiałam się jak debil do ekranu. :D
    No to, zapraszam!:
    http://wszystko-ma-poczatek-w-marzeniach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. O Igła się pojawił na dłużej <3 Cudownie i mam nadzieję ,że wykombinują coś ,żeby pogodzić Milenę i Michała ,bo teraz obydwoje niestety cierpią.... Już pisałam ,ale napisze jeszcze raz UWIELBIAM te historię !!! :) Błagam błagam błagam dodaj następny szybko :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Woo, też bym chciała jechać w aucie z Igłą :O Ale jazda! Nie no, Mila musi pogadać z Michałem, a on powinien zerwać z Moniką. Przegięła.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. No świetny rozdział nie mogę się doczekać następnego. Czekam na kolejny z niecierpliwością.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. super;p zapraszam na 23;phttp://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Misiek no... Siedział i tylko dzwonił! Zamiast jeździć i jej szukać, a tam...
    Igła ma rację - Milena nie chce pokazywać po sobie, że cierpi.
    Mam nadzieję, że da się to wszystko odkręcić i Monika poniesie małą karę za swoje kłamstwo.
    Jechać w aucie z Krzysiem... <3 :)
    Siostra, przepraszam, że mnie tu nie było... Melduję się :)
    Do następnego :*
    Pozdrawiam i przepraszam jeszcze raz Rybka :*

    OdpowiedzUsuń
  7. No cześć ! :) na twojego bloga trafiłam zupełnie przez przypadek i powiem ci tyle, że "masz mnie" . Czekam na dalsze losy Mileny i Kubiaka i mam nadzieje, że Misiek skończy związek z Moniką.. poza tym, czyżby Igła coś z Kasią? Hmm..? ;D nie moge sie doczekac kolejnego. !

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie : ponadwszystk.blogspot.com :)) a i jeszcze jak bys mogla, to informuj mnie :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział! :)
    Też bym chciała jechać autem z Igłą ;o
    Mam nadzieję,że Michał zerwie z Moniką,a Mila mu wybaczy ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń