środa, 21 maja 2014

ROZDZIAŁ 19

Niczego nie spodziewający się Michał :

Igła po jakiejś chwili wrócił, jednak dalej był niemrawy a ja postanowiłem nie pytać o co chodzi, bo jeszcze mi by się to udzieliło i co wtedy hm ? Pożegnaliśmy się ze wszystkimi i wsiedliśmy do samochodu. Po drodze śpiewaliśmy różne piosenki, które leciały w radiu. Było bardzo wesoło i radośnie, tak jak już teraz będzie zawsze. Nawet nie wiem jak mam Wam opisać to jaki zakochany się teraz czuję. Jak szczeniak jakiś dosłownie. Ale co ta miłość robi z człowiekiem. W końcu Milena powiedziała :

- Halo ? Michał ! Słuchasz mnie ?
- Co ? .. A tak, przepraszam. Zamyśliłem się. Co mówiłaś ?
- Że wjechaliśmy już chyba do Żor, tak ?
- A tak. Zaraz będziemy w domu. Mam nadzieję, że Monika będzie to szybko to załatwimy.

I w końcu dojechaliśmy. Nie powiem, bałem się trochę tej rozmowy. W końcu z Moniką byłem bardzo długo, ale nie mogę jej tak dłużej oszukiwać. Nie zasłużyła sobie na to. Otworzyłem Milenie drzwi od strony pasażera a ona wysiadła i spytała :

- Michał ! Jesteś pewien, że chcesz, żebym ja tam też szła ? Może sam to powinieneś załatwić ?
- Skarbie ! Niczego się nie obawiaj. Chcę, żebyś była tam ze mną.
- No dobrze. No to chodźmy. Chcę to mieć już z głowy.
- I to rozumiem.

Złapałem ją za rękę i razem ruszyliśmy do apartamentu, w którym mieszkam. Wjechaliśmy windą na 4 piętro i weszliśmy do domu. Krzyknąłem:

- Monika ! Jesteś ?

A ona nic nie odpowiedziała, tylko wyszła do przedpokoju mówiac :

- No jesteś Misiu w końcu.

I chciała mnie pocałować ale się od niej odsunąłem i stanąłem koło Mili. Monika była bardzo zdziwiona i spytała :

- Michał ! O co chodzi ? Co się dzieje ?

No dalej Michał. Zbierz się na odwagę i po prostu jej to powiedz. Milena jest koło Ciebie i Cię wspiera:

- Monika ! Ja.. nie mogę być już dłużej z Tobą, bo Cię nie kocham. Kocham Milenę a my.. znaczy... z nami koniec.
- Co ? Michał, ale jak możesz ? Po tym wszystkim ? A co z naszym dzieckiem ?
- Jakim dzieckiem ?
- Jestem w ciąży Michał.

Przerażony popatrzyłem na Milenę, która wyglądała jakby miała się zaraz zapaść pod ziemię.


Żadne szczęście nie może trwać wiecznie :

Nie mogłam uwierzyć w to co słyszę. Ciąża ? Czyli Michał mnie okłamał? Nie byłam w stanie nawet wydusić słowa. Przysłuchiwałam się tylko temu, co mówił Michał z Moniką:

- Niby który tydzień ?
- 5- to dopiero początek.
- Monika, przestań ściemniać. Przecież my od dawna ze sobą już nie sypiamy.

Nie mogłam już tego słuchać, puściłam rękę Michała i wyszłam z ich domu. Tak - ICH. Mój dom to nigdy nie będzie, skoro oni będą mieli dziecko- ja im nie będę psuła rodziny a dziecku zabierała ojca.
Zbiegałam szybko po schodach,choć mało co widziałam, bo cały obraz przesłaniały mi łzy. Kiedy znalazłam się już na zewnątrz, poczułam jak ktoś mnie łapie za rękę, odwraca w swoją stronę i mocno przytula. :

- To co Monika powiedziała, to nie może być prawda.
- Michał. Ja...
- Nie, posłuchaj mnie. przysięgam, że ja od bitych 2 a może nawet 3 miesięcy z nią nie sypiam. Skarbie ! Proszę. Musisz mi uwierzyć. Jak Ci mówiłem, kocham Cię od dawna i nie zrobiłbym Ci tego. Ona znów kłamie, znów chcę nas rozdzielić ale jej się to nie uda.

Patrzył na mnie tymi swoimi oczkami a ja nie wiedziałam co powiedzieć. Naprawdę chciałam mu wierzyć.:

- Wierzysz mi ?
- Ja.. wierzę. Wierzę Michał.
- Tak się cieszę słonko. Nie chciałbym cię stracić, kiedy dopiero co cię zyskałem. Cokolwiek się nie stanie, przezwyciężymy to razem, tak ?
- Tak.

I pocałował mnie. Po chwili oderwaliśmy się od siebie a Michał spytał :

- Wracasz tam ze mną ?
- Nie, ja wolę poczekać w samochodzie. Tylko powiedz mi, gdzie masz coś do picia, bo strasznie chce mi się pić.
 - W bagażniku w mojej torbie sportowej. Trzymaj, tu masz kluczyki. Ja będę za chwilę.
- Ok.

I ruszyłam do samochodu. Stanęłam koło bagażnika i zaczęłam szukać jakiegoś napoju. W końcu znalazłam. Zamknęłam bagażnik i zaczęłam pić, bo byłam bardzo spragniona przez te negatywne emocje. Nagle zobaczyłam jak Michał wychodzi z klatki, pomachałam mu a on tylko krzyknął :

- Milena !!! Uważaj !

Obróciłam się i zobaczyłam.......................




Stej tjund moje kochane czytelniczki :)

10 komentarzy:

  1. Jak mogłaś skonczyc w takim momencie! NO NIEEE! Zawału dostane przez Ciebie. :(
    Zapraszam do siebie! Nowy rozdział już dodany. :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie zgadzam się jak mogłaś skończyć na takim momencie :(
    Czekam szybko na następny i to szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No tylko nie w takim momencie. Co jej się stanie? Czekam za kolejny rozdział z niecierpliwością.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. O cholera! (przepraszam za brzydkie słowo ;( )
    Serce zabiło mi szybciej na wieść o ciąży Moniki... Ale i ja wierzę Michałowi. Więc dobrze, że Mila mu uwierzyła.
    Co się tam wydarzy? Co się stanie? Czy Kubi zdąży ją uratować? Bądź ona sama siebie?
    Jak mogłaś w takim momencie kończyć? :(((
    Zawału dostanę przez Ciebie kiedyś... ;p
    Czekam na kolejny, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wisz co ? Ty zła kobieta jesteś :D jak można tak trzymać nas w niepewności i kończyć w takim momencie?! A tak serio to super u Cienie zawsze się coś dzieję i zawsze czytam z przyjemnością , Twój blog powoli staje się moim ulubionym :)
    Pozdrawiam i błagam o kolejny rozdział jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No nieeeee w takim momencie ? :( :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyli przypuszczenia Igły sie sprawdzają... A Monika jest głupia -.-
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam na kolejny do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam serdecznie do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlaczego w takim monecie ?! Teraz nie zasnę przez pół nocy,bo będę się zastanawiać,co się wydarzy.
    Czyli Igły przypuszczenia się sprawdziły.
    Pozdrawiam i już nie mogę się doczekać kolejnego :*

    OdpowiedzUsuń