2 dni od meczu w Warszawie :
Siedziałam w pokoju przygnębiona po wizycie z tatą u lekarza, kiedy zadzwonił mój telefon. Odebrałam nawet nie patrząc kto to :
- Halo ?
- Cześć Miluś.
- Michał ! Cześć - ucieszyłam się bardzo, że go słyszę.
- Mogłabyś wyjść przed klatkę ?
- A po co ?
- No.. czekam na Ciebie. - strasznie mnie zdziwił.
- Tutaj ?
- No tak - zaśmiał się tak jak to tylko on potrafi.
- Am.. No już. Już idę.
I szybko zbiegłam na dół i faktycznie pod moją klatką stało jego Infiniti. Wsiadłam :
- Cześć Misiek !
I chciałam go pocałować w policzek ale on przekręcił głowę i trafiłam na usta. Speszyłam się a Michał powiedział :
- Jesteś strasznie słodka i urocza jak się peszysz.
- Misiek ! Przestań, bo pomyślę że mnie podrywasz.
- A co jeśli tak ?
I się zaczął uśmiechać a ja się zaczerwieniłam i powiedziałam :
- Michał ! Powiedz lepiej co tu robisz ?
- Przyjechałem, żeby spytać jak wyniki badań taty ?
- I musiałeś przyjeżdżać ? Nie mogłeś zadzwonić ?
- Nie, no mogłem. Ale chciałem Cię zobaczyć.
I znów to robił. Znów mnie czarował swoim ślicznym uśmiechem. W końcu znów spytał :
- Co powiesz na małą przejażdżkę ?
- Teraz?
- No tak, jest jeszcze wcześniej.
- A Ty nie musisz wracać do domu ?
- Daj spokój. Chcę pobyć trochę czasu z Tobą Miluś.
- Ok. To pojedźmy nad takie jeziorko, co ?
- Prowadź.
I długo jechaliśmy aż w końcu tam dotarliśmy.
Z perspektywy Dzika :
Tu było pięknie. Nigdy mnie takie miejsca nie kręciły ale teraz dzięki Milenie wiele rzeczy się w moim życiu zmieniło :
- Halo ? Michał ! - ocknąłem się, kiedy zaczęła mnie wołać
- Przepraszam. Mówiłaś coś do mnie ?
- Tak. Pytałam czy Ci się tu podoba, bo jak nie to możemy wracać.
- Nie, nie. Tu jest... wspaniale.
- To dobrze. Kurcze.. zostawiłam telefon w samochodzie.
- Przyniosę Ci.
- Dzięki.
I poszedłem do samochodu a tam akurat dzwoniła jej komórka. Spojrzałem na wyświetlacz i zobaczyłem, że to Conte :
- O nie ! Nie przeszkodzisz nam dziś .
I odrzuciłem połączenie, po czym usunąłem z rejestru, żeby nie wiedziała, że dzwonił, bo by mnie zabiła, że szperam w jej telefonie. Ale to dla jej dobra przecież. Kogo ja oszukuję ? Jestem zazdrosny i tyle. Wziąłem telefon do ręki i wróciłem do Mileny :
- Co tak długo ?
- Nie mogłem go znaleźć.- no coś powiedzieć przecież musiałem.
- Aha.
I usiadłem na pniu drzewa koło Mileny. Chwilę pomilczeliśmy, aż w końcu musiałem się pierwszy odezwać :
- Chciałbym z Tobą o czymś porozmawiać.
- Coś się stało ?
- Nie. Ja.. chodzi o to, co wydarzyło się wtedy w Twoim pokoju w Ankarze.
- Michał. Mieliśmy do tego nie wracać.
- Wiem. Ja tylko... chcę, żebyś wiedziała, że.. Ja niczego nie żałuję.
Ona popatrzyła na mnie zdziwiona i spytała :
- Naprawdę ?
- Tak ! Ja.. czułem ogromną potrzebę, żeby Cię wtedy pocałować.
I trochę się do niej zbliżyłem, po czym powiedziałem :
- Dokładnie tak jak teraz.
I podniosłem jej twarz, tak, żeby na mnie spojrzała:
- Michał.. Co Ty ...
- Ci..
- Nie powinniśmy.
- Wiem, ale tego bardzo chcę.
I ją pocałowałem delikatnie a ona oddawała każdy pocałunek. Czułem się z nią tak dobrze. Wiedziałem, że w domu czeka na mnie Monika a mimo to i tak coraz bardziej angażowałem się w pocałunki. Nie umiałem tego wyjaśnić, po prostu tego potrzebowałem. W końcu oderwaliśmy się od siebie i popatrzyliśmy sobie w oczy a ja bojąc się, że mi gdzieś ucieknie, przytuliłem ją mocno do siebie.
Ooooooo....Misiek romantyk...<3 czekam na nn
OdpowiedzUsuńAaaaaa! <3
OdpowiedzUsuńNareszcie jestem :) Przepraszam, że nie komentowalam. Ale nawet nie czytałam. Nadrobilam 3 rozdziały. :)
Hmm... Conte... Nie przepadam za nim, i wkurzalo mnie to, że kręcił się Koło Mileny.
Michał w końcu odważył się pocałować 'drugi raz' Milę. :))
Romantyk <3
Musi się zdecydować, bo chyba nie ...a tam! :D zatrzymam to dla siebie :)
Czekam na kolejny rozdział. Mam nadzieję, że się szybko pojawi ^^
Pozdrawiam :*
Jaka słodka końcówka :) Bardzo mi się podoba i wyczuwam, ze ta dwójka będzie razem!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Oo jak słodko ! Czekam z niecierpliwością na następny ! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
No i po cholere ten biedny Misiek męczy się z tą cholerną Moniką, skoro może sobie ułożyć życie z Mileną ? Skoro już aż tak się przełamał to myślę, że może niedługo postanowi jej powiedzieć co czuje. A ten Conte to mnie cholernie denerwuje. Nie zdziwiłabym sie gdyby Misiek z nim ostro pogadał. ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny i zapraszam do sb :*
jedyniecomogeciobiecac.blogspot.com
Omom *.* Super;p Do następnego ;p zapraszam do siebie ;phttp://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietny,jak zwykle *,*
OdpowiedzUsuńOni muszą być w końcu razem,niech Michał kopnie w dupe tą Monikę,że tak powiem :D i będzie z Mileną ! ;*
Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejny ;*
Nadrobiłam zaległość :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział nie mogę się doczekać następnego.
Pozdrawiam ;*
Zapraszam na kolejny rozdział :)
UsuńPozdrawiam ;*