Z perspektywy Mileny :
Posiedzieliśmy jeszcze chwilę u Damiana, ale chłopaki musieli się już zbierać na trening, a ja nie chciałam być sama w domu, więc spytałam :
- To może ja sobie posiedzę tu z Bartkiem, poczekam, aż Ty Misiu wrócisz z Małym i potem razem pojedziemy do domciu, co ?
- No nie wiem...
- Ale dlaczego ?
- No bo.. ja.. nie chcę, żebyś przebywała z Bartkiem sam na sam. - a czyli w tym leży problem.
- Misiu, przecież Ci już coś tłumaczyłam, tak ? Ja Ci ufam, więc i Ty zaufaj mi.
- Ufam Ci, tylko jemu jakoś tak nie bardzo. Widzę jak go rączki swędzą w Twoją stronę.
- Michał, ogarnij się. Bartek ma Natalię i kocha ją.
- No dobra, może i masz rację.
- Nie może a na pewno. Jedźcie, tylko nie zapomnij po mnie przyjechać.
- Jasne skarbie, to do zobaczenia.
- No pa.
I pocałowaliśmy się a chłopaki wyszli. Usiadłam sobie na kanapie i czekałam aż Bartek się pojawi. Ale tego w jakim stroju się pokaże się nie spodziewałam. Był w samym ręczniku. O rajuniu ! Ale klata... Milena. Uspokój się. Bartek był chyba równie zdziwiony moim widokiem, co i ja jego, bo spytał :
- A co Ty tu jeszcze robisz ?
- Zostałam, żeby spędzić z Tobą trochę czasu, bo by mi się nudziło samej w domu, ale jak nie chcesz to mogę sobie iść.
I wstałam z kanapy i chciałam iść do drzwi, ale Bartek złapał mnie za rękę i przyciągnął bliżej siebie. Serce mi zaczęło bić 2 razy szybciej i nie mogłam go uspokoić a Bartek powiedział :
- Chcę, żebyś Tu była ze mną.
I znów zaczął się do mnie niebezpiecznie zbliżać a ja tylko patrzyłam w jego oczy i nijak nie umiałam się ruszyć. W końcu musnął delikatnie moje usta tak jakby czekał na moją reakcję. Jednak kiedy nie wyczytał chyba w moich oczach żadnego sprzeciwu, zaczął mnie całować coraz namiętniej a ja idiotka zamiast to przerwać, to również oddawałam jego pocałunki. Czułam, że Bartek się uśmiecha, ale kiedy jego ręce zaczęły krążyć pod moją bluzką i szukać zapięcia od biustonosza, gwałtownie się odsunęłam :
- Co się stało ? - spytał.
- Jak co się stało ? Jeszcze się pytasz ? Nie możemy, jasne ?
- Ale ja...
- Bartek, posłuchaj. Jesteś super mężczyzną, ale ja kocham Michała i nie wybaczyłabym sobie, gdyby między nami do czegoś doszło przez chwilę słabości. Lepiej już pójdę.
- Zaczekaj. Przepraszam. Masz w 100 % rację, po prostu jesteś taka śliczna, że ja.. nie mogłem Ci się oprzeć, ale przysięgam, że teraz już się opanuję. Zostań, pooglądamy jakieś filmy. Chciałaś się nie nudzić.
- No nie wiem...
- Obiecuję trzymać łapy przy sobie.
- No dobra.
- Zaczekaj na mnie, tylko się ubiorę.
- Ok.
I usiadłam na kanapie a Bartek pobiegł do pokoju. Po jakimś czasie wrócił, włączył film na DVD i zaczęliśmy oglądać.
Z perspektywy Igły :
Nie mogłem już wytrzymać w tym domu, czułem, że się duszę. Musiałem coś wymyślić i jechać się spotkać z Kasią. Tak bardzo za nią tęskniłem a miałem wrażenie, że coś jest nie tak, że się obraziła na mnie albo coś. Musiałem z nią wyjaśnić te sprawy, więc powiedziałem Iwonie, że jadę się spotkać z dawnym kolegą, a ona w to uwierzyła. No cóż.... Po kilku godzinach drogi parkowałem pod domem Kasi. Modliłem się, żeby to ona otworzyła a nie jej mama, bo wtedy nie wiem co jej powiem. Zapukałem i otworzyła moja ślicznotka. O niebiosa ! Dziękuję za wysłuchanie.
- Igła, co Ty tu robisz ?
- Przyjechałem Cię odwiedzić. Nie cieszysz się ?
- Cieszę, pewnie, że się cieszę. Wejdź.
I wszedłem do środka. Dom był bardzo duży i przestronny :
- A gdzie Twoja mama ?
- Wyjechała w delegacje.
- Czyli, że jesteś sama w domu i mamy go całego dla siebie ?
- Dokładnie tak.
Zacząłem się uśmiechać do siebie pod nosem, co Kasia zaraz zauważyła :
- No i z czego się tak cieszysz ?
- Bo właśnie wpadł mi do głowy pomysł jak spożytkujemy ten piękny dzień.
- Doprawdy ? A jak ?
- A tak.
I zacząłem ją całować z pasją, a Kasia oddawała każdy mój pocałunek, po czym skierowaliśmy się w stronę sypialni.
Z perspektywy Zbyszka :
Poszedłem do tej knajpy. Usiadłem i czekałem, aż w końcu pojawi się Aśka. W końcu jednak raczyła przyjść :
- Cześć skarbie - i chciała mnie pocałować w policzek, ale się odsunąłem
- Cześć, musimy sobie kilka rzeczy wyjaśnić. Nie życzę sobie, żebyś nachodziła Anię w jej domu, rozumiesz ?
- Ale Zbyszek...
- Co Ty chciałaś tym osiągnąć, co ? Zresztą nieważne. Teraz posłuchaj mnie bardzo uważnie, bo powiem to tylko raz i nie będę powtarzał. Kocham Anię i choćbyś nie wiem jaką intrygę wymyśliła, nie rozdzielisz nas, bo my sobie nawzajem ufamy. I niech to wreszcie do Ciebie dotrze. Cześć.
Wstałem i wyszedłem z tej knajpy bardzo zadowolony z siebie.
świeeeeetny!!! pewnie się powtarzam :* ? ale to nic jest świetny czekam daleej :)
OdpowiedzUsuńNo Bartek się rozpędza,ale Milena w ogóle nie powinna ulegać i to jest dziwne że zawsze ulega a niby kocha Michała. Kasia i Igła też szaleją :)
OdpowiedzUsuńDobrze że Zibi powiedział Aśce co myśli.
Czekam na kolejny z niecierpliwością.
Pozdrawiam ;*
Uhuhuhu, Bartek zaszalaał ! Oj Mila Mila.. Nie ładnie tak. :D Ale cóż.. Trudno się oprzec klacie Kurka, hahahahahah.
OdpowiedzUsuńIgła wreszcie nawiedził Kasie. Piękniee! <3
I zapraszam do siebie na 20-sty rozdział :)
Jak nie Agnieszka, to Bartek. Słabość Mili do niego mnie trochę przestrasza, ale Kurek sobie kiedyś wyjedzie i będzie okej :) Igła jeszcze nie dostał zdjęć, co mnie dziwi... A Aska na pewno już coś kombinuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Oj zachowanie Kurka mnie niepokoić , może lepiej jeśli on sobie już pojedzie i wróci za jakiś czas :D
OdpowiedzUsuńIgła i Kasia no cóż miło , tylko obawiam się , że niedługo wszystko się zburzy...
A Aśka pewnie łatwo nie odpuści..
Pozdrawiam i do kolejnego :*
Jak dobrze, ze nie doszło do czegoś więcej... Ja chyba bym sobie tego nie wybaczyła ;(
OdpowiedzUsuńMmmm Igła i Kasia.... <3
Tylko kurczę, to może długo nie potrwać ;(
Aśka na pewno tak szybko się nie odczepi, ona będzie walczyć o Zibiego.
Pozdrawiam i do następnego ;*