Szłam sobie ulicą i zastanawiałam się, czego Monika może ode mnie chcieć. No, ale dopóki z nią nie porozmawiam to się nie dowiem, więc weszłam do środka a ona już tam była. Powiedziała :
- Cześć, dzięki że przyszłaś.
- Przyszłam, bo zastanawiam się o co chodzi ?
- Ja nie wiem, co Ci Michał o mnie naopowiadał, ale ja naprawdę Wam źle nie życzę. Zrozumiałam to, że Michał mnie nie kocha tylko Ciebie, dlatego chciałam się z Tobą spotkać, żeby Cię ostrzec
- Ostrzec ?
- Tak, chodzi o Agnieszke
- Skąd o niej wiesz ?
- Widziałam ją z Michałem w galerii. Posłuchaj, ona wielokrotnie próbowała mi go odbić.
- Co ? Jak to ? - nie wierzyłam w to co słyszę.
- Knuła i ciągle czegoś chciała od Michała, ciągle jej miał w czymś pomagać a my się przez to kłóciliśmy, bo on nie widział w tym nic złego i mówił, że ja histeryzuję.
- To tak jak teraz.
- Czyli tak jak myślałam.
- Ale.. kim ona tak właściwie jest dla Michała ?
- Jego byłą dziewczyną. Była z nim przez rok, kiedy się na jakiś czas rozstaliśmy, ale zostawiła go dla kariery modelki i teraz co jakiś czas sobie o nim przypomina i próbuje go odzyskać.
- Ale.. co ja mam robić ? Przecież ja nie mam z nią szans.
I się rozpłakałam a Monika podeszła do mnie i mnie przytuliła. Zaczęła mówić :
- Nie mów tak. Michał Cię kocha i to naprawdę a Ty musisz po prostu trzymać rękę na pulsie i gdyby coś się działo to jasno dać Michałowi znać, że nie będziesz takich rzeczy tolerowała.
- Tak myślisz ?
- Na pewno. Będzie dobrze. Nie damy się tej suce.
Spojrzałam na nią niepewnie i powiedziałam :
- Dzięki Monika. To naprawdę dużo dla mnie znaczy.
- Pamiętaj, że możesz na mnie liczyć.
- Dziękuję.
Z perspektywy Ani :
Obudziłam się przytulona do klaty Zbyszka. Dobrze, że wczoraj nie doszło do niczego więcej. Choć krótko się znamy, to wiem, że go kocham, ale wolę, żeby wszystko szło powolutku i swoim tempem. Wstałam po cichu i poszłam do łazienki a kiedy się ogarnęłam Zibi już nie spał, tylko leżał na łóżku i patrzył na mnie swoimi pięknymi, zielonymi oczkami. Czułam się trochę skrępowana, więc spytałam :
- Coś się stało ?
- Nie, czemu ?
- No bo tak na mnie patrzysz.
- Patrzę, bo nie mogę uwierzyć, że jesteś taka śliczna.
- Dziękuję - czułam, że się rumienię. - A gdzie Michał ?
- U siebie, poszedł się godzić z Mileną, ale ona gdzieś wyszła i siedzi sam.
- No to chodź, dołączymy do niego, żeby się nie czuł samotny.
Wyszliśmy z naszego pokoju i skierowaliśmy się do Miśka, ale usłyszeliśmy nagle jakieś krzyki, więc Zibi otworzył drzwi, a tam... Agnieszka była uwieszona na szyi Michała. Zibi krzyknął :
- Michał ! Co Ty wyprawiasz ?
On się jakby wystraszył widząc nas i natychmiast ją od siebie odrzucił i zaczął się tłumaczyć :
- Nie, nie, to nie jest tak jak myślicie. To Agnieszka sobie coś ubzdurała, ja nic złego nie zrobiłem. Agnieszka, lepiej będzie jak stąd pójdziesz.
- Ale jak to ? Ja nie mam dokąd.
- Coś sobie znajdziesz - powiedziałam, a ona obrzuciła mnie pogardliwym spojrzeniem, po czym zwróciła się do Michała :
- Misiu ?
- Wyjdź.
W końcu prychnęła i wyszła z tzw. fochem a ja zwróciłam się do Kubiaka :
- Michał, przysięgnij, że między Wami nic się nie stało.
- No błagam Cię, wiesz przecież, że kocham ją najmocniej na świecie. Nie skrzywdziłbym jej. Wierzycie mi ?
Spojrzałam na Zbyszka i razem powiedzieliśmy :
- Tak.
- Czyli możemy zachować to w tajemnicy ?
- No pewnie, po co ma się Milcia denerwować. - powiedział uśmiechnięty Zibi, po czym wszyscy się zaśmialiśmy.
W Zakopanem :
Siedzieliśmy z Igłą przy kominku popijając wino. Byliśmy otuleni kocami, a nasze ubrania schły, no przecież nie mogliśmy się rozchorować. Igła powiedział :
- To jest po prostu nieprawdopodobne jak mocno zamieszałaś mi w głowie dziewczyno. Nie potrafię przestać o Tobie myśleć.
- A wiesz, że ja o Tobie też. Ale w moim przypadku to dobrze, bo teraz poza Tobą nie mam nikogo.
- Nie mów tak. Teraz jesteśmy tutaj razem i nic więcej się nie liczy.
I zbliżył się do mnie po czym pocałował mnie bardzo namiętnie. Nigdy w życiu się tak dobrze nie czułam, czułam jak z każdym jego dotykiem po moim ciele przechodzą ciarki. Ale w jednej chwili przyszła trzeźwość umysłu i odsunęłam się od niego. Igła spojrzał na mnie zdezorientowany i spytał :
- Co się dzieje ?
- Nie Igła, my nie możemy. Ty masz żonę.
- Ci.. dziś nie ma Iwony, dziś liczymy się tylko my.
I znów mnie pocałował a wtedy wszystkie moje opory zniknęły. Z równie dużą zachłannością zaczęłam oddawać każdy jego pocałunek. Igła zaczął całować moją szyję i coraz niżej i niżej aż w końcu wziął mnie na ręce i zaniósł na górę do pokoju, a co tam się działo pozostanie naszą słodką tajemnicą :P
Ooo, się dzieje między Kasią i Igłą! Uhuhuhu. :D
OdpowiedzUsuńA Monika.. Nie podoba mi się jej nagła przemiana, a pfff. ! Nie wierzę w to. :D
Zapraszam do siebie na nowy rozdział :)
ALE TU SPOKÓJ NANANANANA...
OdpowiedzUsuńNIC SIĘ NIE DZIEJE NANANANA.. :D
OdpowiedzUsuńA JA ZNOWU SPAMUJE TROLOLOLO.. :D
OdpowiedzUsuńCHCĘ
OdpowiedzUsuńBARDZO CHCĘ
OdpowiedzUsuńJUTRO
OdpowiedzUsuńNOWY
OdpowiedzUsuńROZDZIALIK :)))
OdpowiedzUsuńDZIESIĘĆ! LOVVV :*
OdpowiedzUsuńTaka przemiana Moniki WOW no mam nadzieję ,że jest szczera i na prawdę chce Mili pomóc :) A ta pinda (przepraszam) Agnieszka to normalnie jest tak bezczelna ,że to przechodzi wszelkie granicę , niech znika flądra jedna :D No i Igła z Kasią mój kochany wątek ,ciekawe jak to się dalej potoczy , no bo o Zibiego i Anię się nie martwię , chyba są w sobie po uszy zakochani :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i BŁAGAM o kolejny rozdział jak najszybciej:*
o kurde :O ta Agnieszka mnie irytuuujeeee!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
No,nie spodziewałam się takiej nagłej przemiany Moniki.Ale może wreszcie zrozumiała wszystko i się zmieniła.Choć trudno mi w to uwierzyć.Ta Agnieszka niech się odwali raz na zawsze,bo nie ręczę za siebie.Widzę,że u Zbyszka i Ani coraz lepiej,a o Igle i Kasi to już nie wspomne xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*